Słupszczanie grali na wyjeździe mając tylko trzech polskich zawodników w składzie, dodatkowo podczas meczu kontuzji doznał Łukasz Seweryn. Mantas Cesnauskis ma zapalenie achillesa. Mimo to Energa Czarni Słupsk wygrali mecz, choć rzut na zwycięstwo równo z końcową syreną miał Grzegorz Grochowski z Kutna. Nie trafił co z ulgą przyjął między innymi Grzegorz Surmacz z Energa Czarnych Słupsk. – Gramy bez składu polskiego, w tym spotkaniu właściwie grałem ja i Piotrek Dąbrowski. Grochowski miał otwarty rzut, ale na szczęście nie trafił. Tak jest w koszykówce, że czasami nie trafiasz. Jedno co mnie wciąż denerwuje to głupie straty w czwartej kwarcie, to musimy poprawić, ale najważniejsze jest zwycięstwo -mówił Surmacz.
DOBRY MECZ NOWEGO ZAWODNIKA CZARNYCH
Załamany po meczu był zawodnik Polfamexu Grzegorz Grochowski. – Nie wiem co powiedzieć, bo nie trafiłem otwartego rzutu. Straciliśmy kontrolę nad tym meczem w drugiej kwarcie. To nas kosztowało sporo sił, ale zabrakło mojego rzutu. Przegraliśmy dwunasty mecz z rzędu, co tu komentować – mówił obrońca Polfarmexu Kutno.
Niezły mecz w Energa Czarnych Słupsk zagrał nowy zawodnik Anthony Goods. Zdobył 14 punktów, ale najskuteczniejszy był Grzegorz Surmacz 15 punktów. – Lepiej brzydko wygrać niż ładnie przegrać -mówił po meczu środkowy Czarnych David Kravish.