Koszykarze Trefla nie mieli wiele do powiedzenia w starciu ze Stelmetem Zielona Góra. Sopocianie przegrali na parkiecie mistrza Polski 78:102. W starciu z mistrzem Polski najlepszy mecz w seniorskiej karierze rozegrał Michał Kolenda.

OBIECUJĄCY POCZĄTEK

Pierwsza kwarta spotkania w hali CRS nie wskazywała na to, że spotkanie zakończy się zdecydowaną porażką gości. Sopocianie dzielnie stawiali opór faworyzowanym rywalom, choć już po kilku minutach przegrywali 3:10. Później wzięli się za odrabianie strat. Za 3 punkty trafiali Artur Mielczarek, Jakub Karolak i Michał Kolenda. Trefl zanotował serię 8:0 i w końcówce premierowej kwarty zbliżyli się na 3 punkty.

STELMET WRZUCIŁ WYŻSZY BIEG

W drugiej odsłonie zarysowała się  jednak wyraźna przewaga Stelmetu, który wygrał tę część 32:17. Po stronie gospodarzy, którzy zdobyli 9 punktów z rzędu i objęli prowadzenie 53:34 wyróżniał się szczególnie Nemanja Djurisić. Ważne punkty zdobywali także były zawodnik Trefla Przemysław Zamojski i wielokrotny mistrz Polski z Asseco Adam Hrycaniuk, który pierwszą połowę zakończył efektownym wsadem, podkreślając dominację Stelmetu.

SŁABA TRZECIA KWARTA

Trefl był w bardzo trudnej sytuacji przed trzecią kwartą. Sopocianie tracili do mistrzów Polski 18 punktów. Zaraz po powrocie na parkiet podopiecznym trenera Zorana Marticia udało się zmniejszyć straty do 13 punktów, ale Stelemt na więcej już nie pozwolił. Zielonogórzanie zanotowali kolejny run 12:0 i po 30 minutach prowadzili różnicą 29 punktów. To była najgorsza kwarta Trefla, który w ataku zdobył zaledwie 13 pkt.

W ostatniej części meczu Stelmetowi pozostało zwieńczenie dzieła. Zwycięstwo gospodarzy nie było zagrożone, dlatego na parkiecie pojawili się rezerwowi, którzy przegrali czwartą kwartę 5 punktami.

Najwięcej punktów dla Trefla po 16 rzucili Anthony Ireland i Michał Kolenda. Dla 19 latka, który trafił 4 z 5 rzutów dystansowych był to najlepszy występ w karierze.