Lotos Trefl przegrał z PGE Skrą Bełchatów 2:3. Gdańszczanie grali bardzo dobrze przez trzy pierwsze sety, chociaż drugiego przegrali. W czwartym nie dali rady skończyć meczu, a w tie-breaku stracili szanse na zwycięstwo przez fatalną grę. Piątą partię gospodarze przegrali 10:15.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie kilkoma punktami. Gdańszczanie, głównie za sprawą Mateusza Miki, szybko doprowadzili do remisu. Gra toczyła się punkt za punkt, do momentu, w którym Wojciech Grzyb popisał się asem serwisowym. Gdańszczanie powiększyli przewagę i, choć w końcówce dali nadzieję rywalom, pewnie wygrali pierwszego seta 25:21.
Druga partia należała jednak do siatkarzy z Bełchatowa, którzy po równej grze na początku seta, odskoczyli na trzy punkty. Szanse gdańszczanom chciał dać Bartosz Kurek, który źle radził sobie na pozycji przyjmującego, ale w końcówce lider reprezentacji Polski podszedł do zagrywki i zakończył doprowadził do remisu.
FENOMENALNY TRZECI SET
Trzeci set to absolutna dominacja zespołu z Gdańska. W drużynie gości dalej zawodził Kurek, co bez skrupułów wykorzystywali gospodarze. Damian Schulz imponował na pozycji atakującego, a świetnymi zagrywkami popisywali się Mika, czy Pashytskyy. Seta, wynikiem 25:16, zakończył Mateusz Mika.
W kolejnej partii role się odwróciły i to SKRA dała rywalom lekcję gry. Wyrównana walka toczyła się do stany 14:15. Wtedy goście wrzucili wyższy bieg i zdobyli pięć punktów, oddając tylko jeden. Do tie-breaku doprowadził Romać, który przy udanym ataku wpadł w siatkę.
FATALNY TIE-BREAK
Decydującego seta lepiej rozpoczęli goście. Bartosz Kurek trzy razy z rzędu zdobył punkt i bełchatowianie prowadzili 4:1. Andrea Anastassi próbował ratować sytuację biorąc czas, ale po przerwie jego podopieczni stracili cztery kolejne punkty. Przy zmianie stron gospodarze mieli na koncie tylko jeden punkt. Siatkarze z Trójmiasta nie dawali za wygraną i doprowadzili do stanu 9:11. Kolejne trzy punkty padły jednak łupem gości, którzy wygrali 15:9.
Lotos Trefl Gdańsk – PGE SKRA Bełchatów 2:3 (25:20, 21:25, 25:16, 18:25, 10:15)
Tymoteusz Kobiela