Niespodzianka na początek walki o utrzymanie w hokejowej ekstralidze. MH Automatyka wygrywa pierwszy mecz z Toruniem

Przewaga od samego początku spotkania i arcyważna wygrana na koncie hokeistów MH Automatyki. Gdańszczanie świetnie rozpoczęli walkę o utrzymanie w hokejowej ekstralidze. W pierwszym meczu pokonali faworyzowaną Neste Mires Toruń 3:2. Strzelanie w Toruniu rozpoczęło się bardzo szybko. Po 47 sekundach gdańszczanie byli już na prowadzeniu. Po strzale Sebastiana Wachowskiego krążka nie zdołał chwycić bramkarz z Torunia. Do niego dopadł Petr Polodna i nie miał problemów ze zdobyciem inauguracyjnej bramki.

MH Automatyka miała mecz pod kontrolą, choć zdarzały się przestoje w grze. Blisko wyrównania był Bartosz Fraszko, ale wyśmienicie interweniował Tomasz Witkowski. Niestety pojedynku dobrze nie będzie wspominał strzelec pierwszej bramki dla gdańszczan – Petr Polodna. Czech po jednym ze starć zszedł z lodu i został odwieziony do szpitala. Wstępne diagnozy mówią o połamanych żebrach, a jego gra w kolejnych meczach stoi pod znakiem zapytania.

Gdańszczanie jednak nie zwalniali tempa. Na sekundy przed zakończeniem pierwszej tercji drugą bramkę dla MH Automatyki zdobył Adrian Kastel-Dahl.

W drugiej tercji kibice nie obejrzeli bramek. Dużo działo się za to w trzeciej odsłonie meczu. Torunianie zaczęli wracać na optymalny poziom i już minutę po wznowieniu gry bramkę kontaktową strzelił Michał Kalinowski. Pod koniec meczu gdańszczanie wykorzystali grę w przewadze i zdołali strzelić trzecią bramkę za sprawą trafienia Adama Skutchana. Neste Mires stać było na jeszcze jedno trafienie, ale pod koniec nie zdołali doprowadzić do dogrywki.

MH Automatyka odnosi arcyważne zwycięstwo na bardzo ciężkim terenie. Podopiecznych Andreja Kowaliewa w niedziele czeka kolejne starcie w Toruniu. Początek tego spotkania o godz. 17.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj