Wybrzeże przegrywa we własnej hali. Gospodarze zmiażdżeni w drugiej połowie

Wybrzeże Gdańsk po fatalnej drugiej połowie przegrało z KPR Gwardią Opole 24:33. Gdańszczanie grali jak równy z równym przez 45 minut, ale po passie dziesięciu straconych bramek z rzędu stracili szanse na zwycięstwo. To dwunasta porażka szczypiornistów z Trójmiasta w  tym sezonie PGNiG Superligi.

Przed rozpoczęciem spotkania niełatwo było wskazać faworyta. Oba zespoły zajmują czwarte miejsca w swoich grupach, a w tabeli zbiorczej Gwardia wyprzedza Wybrzeże tylko trzema punktami.

Mecz od początku miał bardzo wyrównany przebieg. Na trafienie gospodarzy błyskawicznie odpowiadali goście z Opola. Nawet kiedy gdańszczanom udało się zbudować dwa gole przewagi, po chwili znów był remis. Dopiero w ostatnich minutach pierwszej części gry przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Podopieczni Damiana Wleklaka i Marcina Lijewskiego mieli okazję do zmniejszenia strat przed przerwą, ale rzut karny zmarnował Michał Skwierawski i na tablicy wyników widniał rezultat 13:15.

FATALNA DRUGA POŁOWA

Druga odsłona różniła się od pierwszej. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po pięciu minutach doprowadzili do remisu 17:17. W kolejnych akcjach obie drużyny wymieniały się ciosami, ale od stanu 21:21 Wybrzeże przestało zdobywać bramki, a zaczęło tracić je taśmowo. W bramce gości fenomenalnie bronił Adam Malcher, a jego koledzy z ataku raz po raz trafiali do siatki i rozstrzygnęli losy meczu. Łącznie Gwardia zdobyła aż dziesięć goli nie tracąc w tym czasie ani jednego. Gospodarze przełamali się dopiero w ostatnich minutach za sprawą Pawła Niewrzawy, ale tak duża strata była już niemożliwa do odrobienia. 

Kolejne spotkanie gdańszczanie rozegrają w niedzielę, 26 marca. Do Trójmiasta przyjedzie Górnik Zabrze. Początek meczu o 16:00.

Wybrzeże Gdańsk – Gwardia Opole 24:33 (13:15)

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj