Piłkarze Arki Gdynia w meczu z Pogonią Szczecin postarają się przedłużyć serię meczów bez porażki. Żółto-niebiescy obok Zagłębia Lubin pozostają jedynym niepokonanym zespołem w ekstraklasie. W gdyńskiej szatni robi się coraz ciaśniej, a trener Leszek Ojrzyński ma przyjemny ból głowy. Kadra Arki Gdynia od początku sezonu jest bardzo liczna, ale okazuje się, że okres poszukiwania potencjalnych wzmocnień jeszcze się nie zakończył.
SANOGO NA RAZIE BEZ SZAŁU
O angaż przy Olimpijskiej walczy Vamara Sanogo. Francuski napastnik od początku tygodnia przebywa na testach. Po okresie obserwacji, jeśli przekona do swoich umiejętności sztab szkoleniowy, zostanie wypożyczony z Legii Warszawa.
– Ja wiem na co go stać i jak może grać. Jeśli chodzi trening nie było szału, ale nie od razu Rzym zbudowano. Dajmy mu czas. Był zmęczony po podróży. Musiał przejść szereg badań i testów, ale będzie okazja, żeby z nim na spokojnie porozmawiać – usprawiedliwia Francuza gdyński szkoleniowiec.
Więcej o silnym napastniku może powiedzieć Mateusz Szwoch, który miał okazję trenować z Sanogo w czasie pobytu obu zawodników w Legii Warszawa
– Graliśmy w tym sezonie przez chwilę w Superpucharze Polski. Wcześniej, jak przyszedł okres przygotowawczy, to Sanogo był po kontuzji. Długo nie grał w piłkę, więc wracając do treningów nie był w najwyższej formie. Ale obserwując jego zachowanie na zajęciach oraz umiejętności, mogę wystawić o nim pozytywną opinię – mówi Szwoch.
Sanogo musi uzbroić się w cierpliwość, ale jeśli uda mu się wywalczyć kontrakt w Arce, będzie miał bardzo dużą konkurencję. Jego szanse angaż w Gdyni wzrastają w związku z kontuzją Michała Żebrakowskiego, który od dwóch tygodni nie może normalnie trenować. W poprzedniej kolejce swojego debiutanckiego gola w Arce strzelił Ruben Jurado, a ważne trafienia w tym sezonie zaliczył już Rafał Siemaszko, dlatego Sanogo czeka ciężki bój na treningach o to, by otrzymać swoją szansę podczas meczów o stawkę.
LISTA CHĘTNYCH DO GRY CORAZ DŁUŻSZA
Jeszcze więcej chętnych do gry jest w drugiej linii, a także w obronie. Ból głowy w takim przypadku może być całkiem przyjemnym odczuciem dla trenera Leszka Ojrzyńskiego. Tadeusz Socha po tym jak w meczu z Górnikiem nabawił się poważnej kontuzji głowy i został odwieziony do szpitala, nie będzie gotowy na sobotni mecz z Pogonią. Mimo to, sytuacja kadrowa Arki w porównaniu z początkiem sezonu znacznie się poprawiła. Rekonwalescenci są już zdrowi i głodni gry.
– Trenuje już z nami na 100 procent Alvaro Rey, bo wcześniej był z tym problem. Tomas Kosut też jest już w treningu. Grupa zawodników, którzy rywalizują o to by znaleźć się w „11” na to najbliższe spotkanie jest liczna. Na niektórych pozycjach mam duży ból głowy, ale o to chodzi, żeby było w kim wybierać i mam nadzieję, że jakość drużyny będzie wzrastać – przedstawia sytuację kadrową trener Ojrzyński.
POGOŃ SŁABA W LIDZE, SILNA W PUCHARZE
Pogoń bardzo słabo wystartowała w tym sezonie ekstraklasy. Portowcy w pierwszych 4 spotkaniach zdobyli punkty odnosząc jedyne jak do tej pory zwycięstwo w lidze z Piastem Gliwice. Symptomy poprawy zaczęły być widoczne w Pucharze Polski. Zespół Macieja Skorży w 1/16 wyeliminował finalistę poprzedniej edycji rozgrywek Lecha Poznań. Później Pogoń w meczu o punkty była lepsza od Lechii, ale z perspektywy gospodarzy spotkanie zakończyło się zaledwie bezbramkowym remisem.
– To dobra drużyna. Oni grają bardzo agresywnie i na pewno będą chcieli wygrać. Będzie okazja by spotkać się z Darkiem Formellą, który będzie chciał się dobrze pokazać przed gdyńskimi kibicami – uważa Yannick Sambea Kakoko.
Mecz Arka – Pogoń w sobotę o 15.30 na Stadionie Miejskim w Gdyni.