Milika zbada w poniedziałek lekarz, który operował go w zeszłym roku. Operacja, a nie konsultacja?

„To nie jest uraz takiej skali, jak poprzednio”, mówił dziennikarzom po meczu Napoli ze SPAL Arkadiusz Milik. Najnowsze komunikaty włoskich mediów są jednak mniej optymistyczne i informują o zerwanym więzadle przednim. Poniedziałkowa wizyta w klinice w Rzymie może okazać się nie konsultacją, a interwencją chirurgiczną.

Za 19 minut na boisku zapłacił strachem, który może – lecz nie musi – rozwiać poniedziałkowe badanie u profesora Piera Paolo Marianiego. To on operował zerwane więzadła krzyżowe w lewym kolanie Arkadiusza Milika w 2016 roku i to on podejmie decyzję dotyczącą tego, czy Polak będzie musiał przejść kolejną operację.

Posłuchaj audycji:

ŁZY NIEPOKOJĄCYM SYGNAŁEM

„Badania przeprowadzone w klinice Pineta Grande wykazały, że konieczna może być operacja”, poinformowało Napoli na Twitterze we wczesne niedzielne popołudnie. Uraz i konieczność opuszczenia boiska przez Milika spowodowały, że drużyna z Neapolu kończyła sobotni mecz w dziesiątkę, Maurizio Sarri wykorzystał bowiem wcześniej limit zmian.

Choć zdaniem piłkarza kontuzja nie jest tak poważna jak ta, która w 2016 roku wykluczyła go z gry na prawie cały sezon, istnieje ryzyko kolejnej interwencji chirurgicznej i ponownej, długiej przerwy w grze Polaka.

Zdaniem włoskich mediów, w oczach Milika po tym, gdy upadł na boisko, pojawiły się łzy. Dalej idące spekulacje mówią o tym, że reakcja miała być spowodowana silnym bólem, podobnym do tego, jaki poczuł w październiku ubiegłego roku.

STRACH ROŚNIE

Początkowe doniesienia z Włoch, pomimo oficjalnego optymizmu piłkarza, mówiły o niepomyślnych wynikach rezonansu magnetycznego, któremu Milik został poddany zaraz po sobotnim meczu. W niedzielne popołudnie, kilka godzin po komunikacie klubu, telewizja RAI Sport oznajmiła, że 23-letni napastnik zerwał przednie więzadło prawego kolana.

Zdaniem włoskiej telewizji poniedziałkowa wizyta w rzymskiej klinice Villa Stuart wcale nie ma być zwykłą konsultacją. Piłkarz już w poniedziałek może przejść w niej operację.

POGBA TEŻ POD SKALPEL?

Drugi tydzień z urazem kolana zmaga się także Paul Pogba. Francuz uda się na konsultację do fińskiego chirurga-celebryty, który w środę operował 100-milionowy transfer Barcelony, Ousmane’a Dembele. Były piłkarz Borussi Dortmund zerwał w meczu 4. kolejki ligi hiszpańskiej mięsień dwugłowy uda i na boisko powróci dopiero w 2018 roku.

Sytuacja Pogby wydaje się dużo mniej poważna, ale również może wymagać interwencji chirurgicznej. „Decyzja zostanie podjęta w przyszłym tygodniu”, mówił w weekend Sakari Orava w oczekiwaniu na swojego kolejnego pacjenta.

CHIRURG-CELEBRYTA

72-letni fiński lekarz ma na swoim koncie niemal tysiąc operacji urazów ścięgien kolan i prawie dwukrotnie więcej interwencji będących konsekwencją urazów ścięgna Achillesa.

Wśród najsłynniejszych pacjentów Sakariego Oravy znajduje się nie tylko jeden z hitów ostatniego letniego okienka transferowego, Ousmane Dembele, lecz także m.in. David Beckham.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o godz. 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj