Żużlowe Wybrzeże nie może zapomnieć o barażu. „Dzień przed meczem nasi zawodnicy imprezowali w Toruniu. Daliśmy się rozegrać jak dzieci”

Choć od barażowej walki o awans do ekstraligi minęło już 2 tygodnie, w żużlowym Wybrzeżu nadal rozpamiętują przegrane spotkanie przeciwko Get Well Toruń. Tytularny sponsor i prezes klubu – Tadeusz Zdunek w rozmowie z Wojciechem Luścińskim ujawnia nowe fakty i kulisy tego co działo się w tygodniu poprzedzającym rewanżowe spotkanie w Gdańsku.
Przypomnijmy, że po rewanżowym spotkaniu wybuchła afera korupcyjna. Wybrzeże posiadało nagranie, na którym sponsor klubu z Torunia proponuje  zawodnikowi Wybrzeża 100 tysięcy złotych w zamian za defekt silnika i upadek na tor. Żużlowiec rozmowę nagrał i przekazał klubowi. Nagranie trafiło w ręce policji, a sprawą zajęła się prokuratura.  W przeciągu kilku dni zostały zatrzymane dwie osoby, które przyznały się do winy. Całą sprawę bada także Komisja Orzekająca Ligi, która z ramienia organizatora rozgrywek, może ukarać toruński zespół, jeżeli okażę się, że sponsorzy byli „osobami powiązanymi”.

NIE OCHŁONĘLI

– Nadal nie możemy ochłonąć po tym spotkaniu. Wszyscy w klubie, trener, ja, pracownicy nie obejrzeliśmy jeszcze powtórki tego spotkania. To wszystko jeszcze  w nas głęboko siedzi i utrudnia codzienną pracę, przyznał Tadeusz Zdunek. – Przegraliśmy to spotkanie psychologicznie. Teraz powstaje pytanie, czy dobrze zrobiliśmy, że przed meczem poinformowaliśmy zawodników o tym, że mamy wiedzę, że dostawali dziwne telefony. Powiedzieliśmy każdemu z nich, że jeżeli ktoś się zgodził na współpracę z Toruniem, to żeby zwrócił pieniądze. Niestety było widać, że drużyna była rozbita, dodaje prezes Wybrzeża.

IMPREZA W TORUNIU

Jak się okazuje niektórzy zawodnicy, dzień (i noc) poprzedzający spotkanie w Gdańsku spędzili w Toruniu. – Daliśmy się rozegrać jak dzieciaki przed tym meczem. Nasi zawodnicy zostali zaproszeni na imprezę do Torunia. Myśleliśmy naiwnie, że jest to tylko i wyłącznie sport. A to nie jest tylko sport. Jest jeszcze otoczka sportowa, zauważa Zdunek. – To, że pozwoliliśmy na to aby tam pojechali było dużym błędem. Teraz się z tego rozliczymy, ostrzega prezes klubu.

OSOBY POWIĄZANE

Tadeusz Zdunek odniósł się także do afery korupcyjnej i sponsorów toruńskiego klubu. – To byli bardzo ważni sponsorzy Get Well. Jeden z tych sponsorów (zatrzymanych przez policje przyp.red) jeszcze do niedawna zasiadał w radzie nadzorczej klubu z Torunia, a to pokazuje, że to nie są jacyś szeregowi ludzie, którzy wyłożyli po 200-300 złotych na wsparcie Torunia. Tutaj powstaje także kolejne pytanie. Czy oni z własnej kieszeni wykładali 100 tysięcy złotych? Kiedy jeden z naszych zawodników się do nich zwrócił o wsparcie w wysokości 5 tysięcy złotych, to odmówili, tłumacząc, że nie mają takich środków. Jest dużo zapytań w tej sprawie. Po to jest prokuratura, żeby to wszystko rozstrzygnąć, mówi Tadeusz Zdunek.

Posłuchaj całej rozmowy:

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj