Najdroższy stadion świata stanie w Londynie, najbogatszy piłkarz gra… w Leicester City

Grał już w Southampton, Arsenalu i Chelsea. Ma 19 lat, w domu tygrysa zamiast psa, a jego ojciec jest posiadaczem 2300 samochodów. Ani Messi, ani Ronaldo: choć swojej fortuny nie dorobił się kopiąc piłkę, Faiq Bolkiah to najbogatszy piłkarz świata. Najbardziej wartościowym stadionem globu zaś już niebawem będzie mógł się chwalić Londyn.
Posłuchaj audycji:

NAJMNIEJSZY Z NAJWIĘKSZYCH

60 tysięcy krzesełek i inwestycja warta miliard funtów – już niedługo tak będzie mówiło się o Stamford Bridge. Stadion Chelsea, położony w luksusowej, zachodniej części Londynu, jest w ostatniej fazie rozprawiania się z formalnościami, które pozwolą na rozbudowę obecnego obiektu i powiększenie go aż o połowę. A to jest konieczne, jeśli Chelsea chce dotrzymać kroku lokalnym rywalom.

Obecnie obiekt The Blues to najmniejszy z „wielkich” londyńskich stadionów. W 2007 roku Arsenal przeniósł się z Highbury na 60-tysięczny Emirates Stadium, West Ham dwa lata temu objął liczący 57 tysięcy miejsc Olympic Stadium. Tottenham z kolei jest właśnie w trakcie rozbudowywania White Hart Lane. A Chelsea? Gra podopiecznych Antonio Conte może w tej chwili cieszyć na żywo tylko 41 841 par oczu.

MILIARD FUNTÓW VS „PRAWO DO ŚWIATŁA”

Na drodze do spełnienia aktualnego marzenia Romana Abramowicza stanęła angielska rodzina „dwa plus dwa”. Państwo Crosthwaites mieszkają przysłowiowy rzut beretem od murów Stamford Bridge i nie akceptują rekompensaty za niedogodność w postaci… zwiększonej ilości cienia, z jakim po przebudowie będzie mierzyła się ich warta ponad milion funtów posiadłość.

Choć odszkodowanie to kwoty liczące sześć cyfr, i zaakceptowali je już wszyscy sąsiedzi państwa Crosthwaites, ci pozostają nieugięci. Ich zdaniem nie ma kwoty, która jest w stanie w pełni zrekompensować im permanentny cień, jaki powiększony stadion rzucałby na pięć par ich okien, w tym salon i niektóre z sypialni. Crosthwaitesowie nie sprzeciwiają się przebudowie stadionu, lecz chcą radykalnej zmiany projektu wschodniej trybuny.

NASTOLETNI MILIARDER

Miliard funtów, jaki Roman Abramowicz wyłoży na powiększenie Stamford Bridge, to nic w porównaniu z fortuną 19-letniego pomocnika młodzieżówki Leicester City. Syn księcia Brunei i siostrzeniec obecnego sułtana jest właścicielem fortuny szacowanej na 20 miliardów dolarów. I poza „iście piłkarskim” stanem konta, naprawdę gra w piłkę.

W 2009 roku trafił do popularnej akademii Southampton, klub jednak nie zaproponował 11-letniemu wówczas zawodnikowi możliwości dołączenia do dziecięcych drużyn. W 2013 roku przeniósł się do Arsenalu, z którym zagrał w towarzyskim turnieju Lion City Cup. Strzelił w nim gola, po czym podpisał 2-letni kontrakt z lokalnym rywalem, Chelsea. Stamtąd odszedł do Leicester, gdzie wypełnia obecnie swoją liczącą 3 lata umowę.

KOPIE NA BOISKU, KOPIE Z TYGRYSEM

Choć na boisku brak mu póki co talentu pokroju Messiego czy Cristiano, Faiq wystąpił już w barwach seniorskiej reprezentacji Brunei. A gdy schodzi z murawy? Wraca do domu, do oswojonego tygrysa, z którym również kopie futbolówkę.

I choć ojciec młodego zawodnika posiada 2300 samochodów, a na swoje 50. urodziny wydał 14 milionów euro, by zakontraktować na prywatny koncert Michaela Jacksona, Faiq znany jest w swoim otoczeniu jako… nastolatek skromny i wdzięczny rodzicom za okazywane mu wsparcie.

Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w niedzielę o 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.
 

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj