Walka, emocje, szczęście i euforia. Trefl Gdańsk w finale Pucharu Polski!

Trefl Gdańsk awansował do finału Pucharu Polski. Gdańszczanie w fenomenalnym stylu pokonali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:1 (19:25, 25:23, 25:23, 25:23). Gdańskie Lwy pokazały walkę, charakter i prawdziwy lwi pazur, bo zwycięstwo mistrzom Polski dzisiaj po prostu wyszarpały. Początek meczu nie był dobry w wykonaniu Trefla. Gdańszczanie szybko pozwolili rywalom odskoczyć i Andrea Anastasi musiał błyskawicznie prosić o czas, bo jego zespół przegrywał 1:5. Efekt był jednak jedynie taki, że żółto-czarni zaczęli punktować, ale żeby odrobić straty musieli zrobić coś więcej. To udało się dopiero, kiedy dobrze zaczęli funkcjonować w polu zagrywki. Serwisy Daniela McDonella, Damiana Schulza i Artura Szalpuka pozwoliły na zmniejszenie strat do zaledwie jednego „oczka”. Wtedy jednak, przy stanie 14:15 znów coś w grze Trefla się zacięło i po chwili ZAKSA prowadziła 19:15. Mistrz Polski drugi raz przewagi już nie roztrwonił i spokojnie wygrał 25:19.

MIKA ZROBIŁ RÓŻNICĘ

W drugim secie początek także nie należał do gdańszczan, którzy prowadzili co prawda 2:1, ale chwilę później było już 2:5. Anastasi ponownie poprosił o przerwę i jego podopieczni po powrocie na parkiecie szybko doprowadzili do wyrównania. Kolejne minuty to gra punkt za punkt do momentu, w którym w polu zagrywki znalazł się Mateusz Mika. Kapitan żółto-czarnych sprawił ogromne problemy zawodnikom ZAKSY, dzięki czemu Trefl zdobył pięć punktów z rzędu i wyszedł na prowadzenie 14:10, którego już nie oddał. W końcówce były jeszcze emocje, bo mistrz Polski doprowadził do stanu 24:23, ale wtedy nie zawiódł Schulz i Trefl doprowadził do remisu w całym meczu 1:1.

W KOŃCU DOBRY POCZĄTEK

Trzecia część meczu to już zupełnie inna historia. Gdańszczanie rozpoczęli świetnie, od prowadzenia 5:2, ale ZAKSA szybko się przebudziła i zaczęła odrabiać straty. To udało się zespołowi z Kędzierzyna-Koźla przy stanie 8:8, ale dalej w kolejnych akcjach minimalnie lepsi byli jednak siatkarze Anastasiego. Gdańskim Lwom wychodziło w tym secie wszystko. Grali ofiarnie, nie było dla nich piłek straconych i nakręcali się z każdą kolejną udaną akcją. Nie oznacza to, że wysoko prowadzili. Na to nie pozwolił tak doświadczony i dobry zespół, jak ZAKSA. Do stanu 21:21 trwała walka punkt za punkt. Wtedy Trefl dwa punkty zdobył po błędach Rafała Buszka – w bloku i przy ataku, kiedy zatrzymał go świetnie grający Piotr Nowakowski. Po chwili pomylił się Schulz i było 23:22, ale atakujący poprawił się w kolejnej akcji i gdańszczanie mieli piłkę setową. Pierwszą ZAKSA jeszcze obroniła, ale drugą skończył już Nowakowski i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2:1.

BEZKOMPROMISOWY DAMIAN SCHULZ

Gdańszczanie byli na fali i ta fala długo niosła ich też w czwartym secie. Rozpoczęli go dobrze, regularnie budowali swoją przewagę i prowadzili – najpierw 6:3, a po chwili i dobrym bloku Sandersa 10:5. Wtedy jednak fala nagle się załamała, a ZAKSĘ niósł na swoich barkach Rafał Szymura. Rywale zmniejszyli straty to jednego „oczka”. Złą passę przełamał dopiero Mika po dobrym obiciu bloku. Szymura kontynuował jednak swój koncert – zatrzymał Schulza, dobrze zaatakował i ZAKSA po raz pierwszy wyszła na prowadzenie, 14:13. Kolejne akcje to walka punkt za punkt, ale także akcje błąd za błąd, głównie w zagrywce. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć rywalowi , bo kiedy tylko prowadziła, po chwili przeciwnicy odpowiadali i doprowadzali do remisu. To udało się w końcu Treflowi po potężnym ataku Schulza i równie mocnym, ale niecelnym ze strony Torresa. Gdańszczanie prowadzili 24:22 i mieli dwie piłki meczowe. Pierwszą po ogromnych emocjach i bardzo długiej akcji obroniła ZAKSA. Przy drugiej nie miała szans, bo piłkę w ataku dostał niezawodny Schulz i wprowadził drużynę do finału! W nim żółto-czarni podejmą kolejnego giganta polskiej siatkówki – PGE Skrę Bełchatów, która w trzech setach rozprawiła się z Onico Warszawa. Początek meczu finałowego w niedzielę o 14:45.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 1:3 (25:19, 23:25, 23:25, 23:25)

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj