Piłkarze ręczni Wybrzeża lepsi w derbach Pomorza o Meble Wójcik Elbląg. Podopieczni Marcina Lijewskiego, po dość jednostronnym pojedynku, pokonali drużynę Jacka Będzikowskiego 27:22.
OSŁABIENI, ALE Z CHARAKTEREM
Meble Wójcik Elbląg do Gdańska przyjechało zaledwie z 12 zaowdnikami. Problemy kadrowe w drużynie Jacka Będzikowskiego odbijają się na grze elbląskiej drużyny. Pomimo, że na początku goście byli równorzędnym rywalem dla Wybrzeża, to gdańszczanie stopniowo powiększali przewagę. Wybrzeże odczuwa coraz większą stabilizację na ławce. Do regularnych występów wróciili Hubert Kornecki, Damina Kostrzewa i Wojciech Prymlewicz. Już na początku gospodarze wyszli na prowadzenie 3:0. Wybrzeże utrzymywało trzybramkową przewagę, ale w pewnym momencie oddali polę przyjezdnym. Meble Wójcik skorzystało i zbliżyło się na jedną bramkę (5:6). To, jak się później okazało, był jedyny zrów drużyny z Elbląga. Wybrzeżę kontrowało sytuację i systematycnie powiększało przewagę. Na przerwę, podopieczni Marcina Lijewskiego, schodzili z prowadzeniem 13:8.
CHWILA NERWÓW
Wybrzeże, drugie 30. minut rozpoczęło od dwóch celnych trafień i prowadzenia 15:8. Elblążanie odpowiedzili dopiero po 5. minutach. W kolejnych akcjach obie drużyny wymieniały się ciosami, ale pewniejsze i bardziej świeżę wydawało się Wybrzeże. Dużo dobrego na skrzydle robił Damian Kostrzewa, który seryjnie wykorzystywał dobre podania ze środka. Osłabione Meble Wójcik Elbląg znacząco nie odstawało od gospodarzy. Na 12. minut przed zakończeniem przegrywało 16:21. Ostatnie 10. minut to nerwowe chwile gospodarzy. Meble Wójcik zniwelowały straty do zaledwie trzech bramek, ale to nie za wiele zmieniło jeżeli chodzi o przebieg meczu. Chwilę później gdańszczanie znowu odskoczyli na pięć bramek i ostatecznie zwyciężyli 27:22.