Arka idzie z duchem czasu. Dołączyła do grona klubów, które inwestują w e-sport

Mecze nie tylko na prawdziwych boiskach, ale także na ekranie. Arka Gdynia stworzyła sekcję e-sportową, którą zasiliło dwóch znanych w środowisku e-sportowym graczy FIFA. Klub dołączył zatem do, skromnego na razie, grona polskich drużyn, które idą z duchem czasu i dostrzegają potencjał e-sportu. Należą już do niego Jagiellonia Białystok, Wisła Płock, Piast Gliwice i oczywiście Legia Warszawa. Na świecie wiele najpopularniejszych drużyn ma swoje reprezentacje e-sportowe już od dłuższego czasu. West Ham United był pierwszą drużyną w angielskiej Premier League, która odważyła się to zrobić. Podpisali kontrakt z Seanem „Dragonem” Allenem, by reprezentował ich na zawodach FIFA. To posunięcie zachęciło inne kluby z EPL do naśladowania. Manchester United podjął wyzwanie i podpisał Kierana „Keza” Browna. AS Roma zawarła umowę o partnerstwie z Fnatic, VfL Wolfsburg podpisał kontrakt z Benediktem Saltzerem, a Schalke 04 podjęło decyzję o kupnie całego zespołu e-sportowego. W ślad za pierwszymi odważnymi poszły inne drużyny, a e-sport rozwinął się nie tylko w obszarze piłki nożnej, ale także koszykówki czy innych sportów drużynowych.

O E-SPORCIE SŁÓW KILKA

Całe to zamieszanie, a jakże, o grę komputerową lub na konsolę. Drużyna zatrudnia pro-playerów, czyli najlepszych graczy, w tym przypadku w FIFĘ, którzy rozgrywają mecze z innymi zespołami i rywalizują na identycznych zasadach jak piłkarze na prawdziwych boiskach. Jeżdżą na turnieje, krajowe, ale także światowe i awansują ze swoim teamem zupełnie jak ich tradycyjny odpowiednik. Zadrudnieni zawodnicy występują w barwach klubu i od momentu podpisania kontraktu nie mogą reprezentować nikogo innego. To ważne, bo zawodnicy, których podpisała Arka są aż z… Poznania!

NOWOCZESNOŚĆ I ROZWÓJ

Arka podkreśla, że Gdynia jest bardzo nowocznesnym miastem. Nic więc dziwnego, że właściciel klubu Dominik Midak widzi w sekcji e-sportowej potencjał. Po pierwsze e-sport jest prężnie rozwijającą się, już nie tak niszową, jak mogłoby się wydawać, dziedziną i przynosi coraz większe zyski. Po drugie, dzięki takiemu zabiegowi, klub może zaskarbić sobie sporą rzeszę fanów w wieku od 12 do nawet 23 lat. W tym przedziale wiekowym znajduje się bardzo dużo osób, które zetnknęły się z e-sportem, obserwują poczynania najlepszych zespołów lub sami grają. Gdy pojawi się pomorska drużyna, biorąca udział w turniejach FIFA, będą mogli jej wówczas kibicować, przez co dużo łatwiej będzie można do nich dotrzeć z marką klubu. 

Jak zaznacza klub, utrzymanie pro-playerów nie wpłynie na finanse drużyny. Wszystkie koszty, związane z wypłatami czy wyjazdami reprezentatnów Arki będą pokryte ze środków własnych właściciela klubu. Dodatkowo prowadzone są też rozmowy z prezydentem Gdyni i niewykluczone, że inicjatywa zostanie także wkrótce wsparta przez miasto. Klub równolegle negocjuje z wieloma partnerami, którzy mogą wspomóc w zapewnieniu płynności finansowej sekcji.

 

 

CIĘŻKA I MĘCZĄCA PRACA

 
Na czym polega praca e-sportowca i za co w zasadzie gracz dostaje pieniądze? Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nie są to zdziwaczali nastolatkowie, którzy przez całą dobę siedzą przed komputerem i zapomnieli jak wygląda prawdziwy świat. Są zobligowani do dbania o kondycję fizyczną, psychiczną, musza mieć odpowiedni czas reakcji i doskonałe wyniki badań. Dzięki temu mogą zyskiwać coraz lepsze wyniki w grze. W barwach Arki występują 28-letni Michał „Owca” Owczarzak i 27-letni Bartosz „Bartas” Tritt. Oprócz grania normalnie pracują, później przez 3-4 godziny trenują, by nie stracić formy. Najcięższa praca rozpoczyna się w weekend, gdy trening jest ich głównym obowiązkiem. Wtedy walczą w lidzie weekendowej, w której zdobywają coraz wyższy poziom z każdym wygranym meczem, co skutkuje zdobyciem coraz lepszych zawodników do drużyny. W ten sposób wzmacnia się skład, co zwiększa szanse na kolejne wygrane. Poza treningami są także turnieje, które wiążą się oczywiście z wyjazdami. Ich nie rozgrywa się w domu, a na specjalnie przygotowanej, profesjonalnej arenie.

 

NIEPRZYPADKOWI ZAWODNICY

 
Podpisani przez Arkę zawodnicy nie są graczami z ulicy. To jedni z najlepszych playerów w Polsce. – „Owca” pierwszy raz szerszej publiczności pokazał się w 2011 roku na turnieju „Rap Game Fun”, co ciekawe nie mając własnej konsoli, pokonał między innymi aktualnego wówczas mistrza Polski i ostatecznie zajął 3 miejsce. Jego kariera od tego momentu mocno przyspieszyła i już po paru miesiącach awansował na Mistrzostwa Świata, które ukończył w najlepszej szesnastce turnieju. Od tamtego czasu wygrał dwa GameFestivale i zajął 3 miejsce podczas Your Road to Katowice na Intel Extreme Masters, w tym samym roku również zdobył tytuł mistrza Polski. Kilka tygodni temu, powracając do gry, zdobył 2 miejsce na Malta E-Sports Masters ulegając w finale Bartasowi. W grze najważniejsza dla niego jest obrona, stąd też przydomek „profesor obrona” – czytamy na stronie Arki Gdynia.

 

Poziom „Bartasa” także jest bardzo wysoki. – Jest Wicemistrzem Świata, Wicemistrzem Europy z 2012 roku oraz Mistrzem Polski FIFA11. Od wielu lat należy do ścisłej czołówki Polskiej sceny FIFA. Po krótkiej przerwie powraca do poważnego grania, a pierwsze efekty było widać kilka tygodni temu, kiedy to wygrał Malta E-Sports Masters w Poznaniu. Swoją przygodę z serią FIFA rozpoczął w 2000 roku, natomiast online jego przygoda rozpoczęła się w 2004 roku, kiedy to, w swoim premierowym turnieju na Poznań Game Arena, zajął 3 miejsce. Na scenie uważany za najbardziej opanowanego gracza ze wszystkich zawodników – widzimy na stronie Arki.

 

 

LECHIA I JEJ EPIZODY

Lechia Gdańsk, choć nie ma swojej oficjalnej sekcji e-sportowej, także miała już pewną styczność z FIFĄ. Na przykład w lutym tego roku wzięła udział w jednodniowym turnieju FIFA 17 w Warszawie, organizowanym przez Ekstraklasę SA oraz Electronic Arts. Każdy klub ligi miał tam swoich reprezentantów, czyli piłkarza I zespołu oraz kibica. Po pokonaniu w półfinale drużyny Korona Kielce, Lechia Gdańsk awansowała do finału, podczas którego Łukasz Sadło i Simeon Sławczew zmierzyli się z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, którego niestety nie udało im się pokonać.

 

 

Lechia wydelegowała także swoją reprezentację na II edycję Turnieju EA Sports FIFA Ekstraklasa Cup do Warszawy. Biało-Zielonych reprezentują Przemysław Macierzyński i Jakub Kołodziejczyk.

 

 

Jakie będą losy e-sportu w Trójmieście – ciężko powiedzieć. Na razie pozostaje obserwowanie osiągnięć sekcji Arki Gdynia i kibicowanie Lechii, by również podobną sekcję stworzyła.

 

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj