Kolejny dreszczowiec żużlowców Zdunek Wybrzeża. Tym razem zakończony szczęśliwie. O losach meczu decydował ostatni bieg

Niesamowicie emocjonujące spotkanie obejrzeli kibice żużlowego Zdunek Wybrzeża w niedzielne popołudnie. Gdańszczanie dopiero w 15. biegu rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść i zwyciężyli 46:44. Żadna z drużyn nie zdobyła punktu bonusowego. Niedzielne popołudnie było ważne z kilku powodów. Mecz z Gnieznem był ostatnią szansą dla gdańszczan na odbicie się od dna ligowej tabeli, był to także debiut dwóch ważnych postaci. W roli trenera Mirosława Berlińskiego, a także nadziei polskiego żużla – Karola Żupińskiego.

MOCNE UDERZENIA STARTU

Mecz rozpoczął się jednak fatalnie. Fajfer i Szczepaniak ulegli podwójnie, to samo stało się w biegu juniorskim, w którym start zdecydowanie spóźnił Żupiński. Kossakowski walczył, ale tylko na walce się skończyło. Na szczęście gdańszczanie mają w swoich szeregach Duńczyków, którzy potrafią odwracać losy meczu. W 3. biegu utrzymali Wybrzeże przy życiu, dzięki podwójnemu zwycięstwo Becha i Thomsena. Na uwagę zasługuje zwłaszcza postawa tego drugiego, który był idealnie spasowany z torem i zostawił stawkę daleko z tyłu.

WYBITY BRAK MICHELSENA

Do tragedii doszło w kolejnym wyścigu, w którym prezentowali się Mikkel Michelsen i Dominik Kossakowski. Duńczyk dobrze wyszedł spod taśmy, ale na szeroką wyniosło Adriana Gałę. Michelsen upadł i wślizgnął się pod dmuchaną bandę. Duńczyka do parku maszyn zabrała karetka i jak się później okazało nie mógł on kontynuować zawodów. Według wstępnych informacji liderowi drużyny wypadł bark i został zabrany do szpitala.  Sytuacja Zdunek Wybrzeża była nie do pozazdroszczenia. Nie dość, że przegrywali po 4 biegach 9:15 to jeszcze do końca spotkania musieli sobie radzić bez najlepszego żużlowca. W kolejnym wyścigu kolegę pomściła Duńska para, która raz jescze wygrała podwójnie.

CIOS ZA CIOS

Kolejne fragmenty meczu to bardzo wyrównana walka. Zdunek Wybrzeże ostatecznie odrobiło straty i do 11 wyścigu utrzymywał się wynik remisowy. Po drodze na wielkie słowa uznania zasłużył Karol Żupiński, który w 8. biegu stoczył imponującą walkę z Juricą Pavliciem. Na przedostatnim okrążeniu, genialnie wyszedł na wewnętrzną i wyprzedził zawodnika z Gniezna dając drużynie cenny remis.

SUPER GAŁA

Niestety tuż przed biegami nominowanymi Start znowu wyszedł na prowadzenie. Niesamowitą postawę w Gdańsku prezentował Adrian Gała, który przed dwoma ostatnimi biegami tylko raz znalazł pogromcę. Zmysłem taktycznym popisał się także trener Piotr Szymko, który do Gdańska zabrał Kima Nilssona. Szwed odpłacił mu się 8 punktami i był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w gnieźnieńskiej ekipie.

THOMSEN + FAJFER = ZWYCIĘSTWO

Zdunek Wybrzeże szanse na punkt bonusowy straciło już w biegu 14. Wówczas w dziecinny sposób dał się objechać Szczepaniak i pomimo zwycięstwa Becha, przed ostatnim biegiem Wybrzeże przegrywało 41:43.  O wszystkim zdecydował 15. bieg. W jego pierwszej odsłonie, doskonale spod taśmy wyskoczył Fajfer, który nie oglądał się za siebie i mknął do przodu. Za nim pasjonującą walkę stoczył Thomsen, który minął dwóch zawodników z Gniezna, ale na drugim okrążeniu ciśnienia nie wytrzymał Adrian Gała. Najskuteczniejszy zawodnik w układance Piotra Szymko wpadł pod bandę, ale sędzia Ryszard Bryła nie dopatrzył się kontaktu i wykluczył lidera Startu z powtórki. W niej genialną jazdę parą zaprezentowali Fajfer i Thomsen, którzy ostatecznie zwyciężyli 5:1 i całe spotkanie 46:44.

Wybrzeże Gdańsk – 46 pkt
9. Michał Szczepaniak – 4+1 (0,3,1*,0,0)
10. Oskar Fajfer – 10+2 (1,2*,2,3,2*)
11. Mikkel Bech – 11+2 (2*,2*,1,3,3)
12. Anders Thomsen – 13 (3,3,2,2,3)
13. Mikkel Michelsen – 0 (u/-,-,-,-)
14. Karol Żupiński – 5 (0,2,3,0,0)
15. Dominik Kossakowski – 3 (1,2,0,0)

Start Gniezno – 44 pkt
1. Marcin Nowak – 8+2 (3,1,1*,1*,2)
2. Jurica Pavlic – 6+3 (2*,0,2,1*,1*)
3. Mirosław Jabłoński – 3 (0,1,0,2)
4. Kim Nilsson – 9 (1,3,3,1,1)
5. Adrian Gała – 10 (3,1,3,3,w)
6. Norbert Krakowiak – 5 (3,d,2)
7. Maksymilian Bogdanowicz – 3+1 (2*,1,w)

Bieg po biegu:
1. (65,13) Nowak, Pavlic, Fajfer, Szczepaniak 1:5 – (1:5)
2. (65,34) Krakowiak, Bogdanowicz, Kossakowski, Żupiński  1:5 – (2:10)
3. (64,69) Thomsen, Bech, Nilsson, Jabłoński (u) 5:1 – (7:11)
4. (65,41) Gała, Kossakowski, Bogdanowicz, Michelsen 2:4 – (9:15)
5. (65,88) Thomsen, Bech, Nowak, Pavlic – 5:1 (14:16)
6. (65,63) Nilsson, Żupiński, Jabłoński, Kossakowski 2:4 – (16:20)
7. (66,57) Szczepaniak, Fajfer, Gała, Krakowiak (d) 5:1 – (21:21)
8. (66,03) Żupiński, Pavlic, Nowak, Kossakowski 3:3 – (24:24)
9. (66,22) Nilsson, Fajfer, Szczepaniak, Jabłoński 3:3 – (27:27)
10. (65,44) Gała, Thomsen, Bech, Bogdanowicz (w) 3:3 – (30:30)
11. (66,34) Fajfer, Jabłoński, Pavlic, Żupiński 3:3 – (33:33)
12. (66,22) Bech, Krakowiak, Nowak, Żupiński 3:3 – (36:36)
13. (65,81) Gała, Thomsen, Nilsson, Szczepaniak 2:4 – (38:40)
14. (66,72) Bech, Nowak, Pavlic, Szczepaniak 3:3 – (41:43)
15. (66,25) Thomsen, Fajfer, Nilsson, Gała (w) 5:1 – (46:44)

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj