Reprezentacja Polski na własne życzenie przegrała pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Rosji. Podopieczni Adama Nawałki stracili dwie bramki przez złą organizację w defensywie. Honorowego gola dla Biało-czerwonych zdobył Grzegorz Krychowiak i spotkanie z Senegalem zakończyło się wynikiem 1:2. Wśród internautów próżno szukać powodów do optymizmu.
Polska to nie pierwszy faworyt, który zawiódł na otwarcie Mundialu – przytomnie, choć przekąsem, zauważa dziennikarz Radia Gdańsk Robert Silski.
Napisałbym, że wielcy tego mundialu potracili punkty w pierwszych meczach, ale jakoś nie jest mi do śmiechu… #POLSEN#POL#SEN#Mundial2018#Mundial18#WorldCup
— Robert Silski (@robert_silski) 19 czerwca 2018
W oczy rzucił się sposób, w jaki Polacy stracili obie bramki. Przy pierwszej sytuacji nie byłoby zagrożenia, gdyby nie pechowa interwencja Thiago Cionka. Druga akcja to fatalne nieporozumienie w szeregach Biało-czerwonych, złe podanie Grzegorza Krychowiaka i zła reakcja Jana Bednarka. Gole wynikły z błędów Polaków, a nie dobrych ataków Senegalczyków.
Najgorsze, że Senegal z piłką nie gra kompletnie nic. Mnóstwo prostych błędów, nawet strat na własnej połowie. 0:1 w prezencie
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) 19 czerwca 2018
Jedyne co mogę polecić kibicom po #POLSEN.
Poza wiarą, że z Kolumbią – Góralski, Kownaś, może Bereś, Glik z Pazdanem na środku obrony i jazda na tyłkach od 1 do 90 minuty… pic.twitter.com/ioFlaI9gew— Michał Pol (@Polsport) 19 czerwca 2018
W sieci nie brakuje też humorystycznego podejścia do przegranej.
#POLSEN jeden mood po tym meczu pic.twitter.com/pIDgpIjz9p
— Trøjek Gnøjek | 287 (@ariankaversace) 19 czerwca 2018
Zupełnie odcięty od gry został w tym meczu Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium nie miał właściwie ani jednej okazji do zdobycia bramki.
Mieć najlepszego napastnika świata i nie dać mu żadnej prostopadłej, żadnej wrzutki, nic. No, byliśmy dziś dziadami. #POLSEN
— Kuba Mazan (@Mazzano7) 19 czerwca 2018
Znaleźli się także tacy, którzy stwierdzili, że taktyka to element w futbolu nieistniejący.
Jak słyszę o tych wielkich analizach, o tym „matematycznym” ustawianiu taktyki, a potem widzę to, co widzę, to myślę, że to wszystko lipa i improwizacja.
— Stanisław Janecki (@St_Janecki) 19 czerwca 2018
Na chłodno i logicznie mecz analizował za to Mateusz Święcicki, komentator stacji Eleven.
Jedno mnie dziwi. Senegal nas znakomicie zneutralizował, a w narodzie zdziwienie, jakby to nie miało prawa się wydarzyć. Czy ktoś zdaje sobie sprawę, że oni oglądali nasze mecze, analizowali, że prześwietlili tę kadrę.
To nie jest Bantustan, choć wielu tak myślało.
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) 19 czerwca 2018
A optymistycznie spotkanie podsumował Jarosław Gowin.
Nie da się wygrywać w finale mistrzostw świata, strzelając dwa samobóje. Glik wróć! Kolumbia do pokonania.
— Jarosław Gowin (@Jaroslaw_Gowin) 19 czerwca 2018
Tymoteusz Kobiela/mich