Jedni liczą na efekt nowej miotły, drudzy o zmianie trenera nawet nie wspominają, ale też mają ostatnio niewielką zadyszkę. Pierwsi co roku liczą się w walce o czołowe lokaty, drudzy zazwyczaj walczą o utrzymanie, a w tym sezonie są rewelacją rozgrywek. W sobotę w Chojnicach odbędą się pierwszoligowe derby Pomorza – Chojniczanka podejmie Bytovię. Patrząc z zewnątrz zmiana trenera w Chojnicach musi budzić zdziwienie. Zespół przegrał w lidze zaledwie dwa spotkania, do drugiej Sandecji traci trzy punkty (podobnie jak dwie inne drużyny), więc w teorii nie wygląda to źle. Problem polega na tym, że mogłoby być dużo lepiej. Z pięciu zwycięstw „Chojny” w aż czterech padł wynik 2:1, dodatkowo sześć meczów ligowych Chojniczanki zakończyło się remisem. Patrząc na to, jak ta drużyna potrafiła grać, i mając w pamięci świetne wyniki pod wodzą Macieja Bartoszka – powrót tego szkoleniowca nie dziwi.
Z KRYZYSU WYSZŁA REWELACJA
Bytovia to z kolei rewelacja początku sezonu. Klub znalazł się nad przepaścią, ale przetrwał, w składzie nie ma gwiazd, a poza wieloletnim zawodnikiem Lechii Krzysztofem Bąkiem, nie ma tam nawet uznanych ligowców. Tymczasem drużyna Adriana Stawskiego długo była w ścisłym czubie. Ostatnio trochę zwolniła, przegrała dwa mecze z rzędu i jest siódma w tabeli. Specyfika zaplecza ekstraklasy jest jedna taka, że siódma Bytovia do trzeciego ŁKS-u traci jedno „oczko”.
ŁAGODNE DERBY
Ten mecz to spotkanie derbowe, ale charakteru rodem z pojedynków Lechii z Arką raczej mieć nie będzie. – Przystępujemy do tego pojedynku, jak do wszystkich innych. Zawsze chcemy zwyciężać, w tym celu analizujemy każdego przeciwnika w podobny sposób – mówił na oficjalnej stronie Chojniczanki Maciej Dampc, obrońca wypożyczony z Chojnic do Bytovii.
Początek spotkania Chojniczanka – Bytovia w sobotę o 17:00. Relacja z meczu w audycji Radio Gdańsk z boisk i stadionów oraz na radiogdansk.pl.