Wielki powrót Sławomira Peszki do składu Lechii miał przypaść na okres derbów Trójmiasta 27 października. Tymczasem absencja zawodnika będzie się przeciągać. Pomocnik został odsunięty od treningów z pierwszym zespołem z powodu „niesubordynacji”.
We wtorek „Peszkina” zabrakło podczas zajęć pierwszego zespołu na stadionie przy Traugutta. Poprosiliśmy o komentarz biuro prasowe klubu:
– Sławomir Peszko został odsunięty od pierwszego zespołu z powodu niesubordynacji podczas treningu. Szczegóły pozostają wewnętrzną kwestią klubu i drużyny.
ŹLE ZACZĄŁ SEZON
33-letni Peszko w tym sezonie sobie nie pograł. W meczu inaugurującym rozgrywki Ekstraklasy pomocnik brutalnie sfaulował Arvydasa Novikovasa z Jagiellonii Białystok, po którym Komisja Ligi zdyskwalifikowała go na 3 miesiące. Reprezentant Polski otrzymał także karę finansową w wysokości 30 tys. zł. Dyskwalifikacja miała zakończyć się 21 października, czyli po meczu z Piastem Gliwice, a przed spotkaniem derbowym z Arką. Ale trener Piotr Stokowiec postanowił odsunąć zawodnika od pierwszej drużyny. Decyzja tylko nasiliła spekulacje o odejściu piłkarza z klubu, a te już po lipcowym „zajściu” były bardzo intensywne.
KRĘTE ŚCIEŻKI PESZKINA
Ostatnie lata dla Sławomira Peszki to nie tylko sportowe wzloty w postaci udanych meczów w reprezentacji Polski i powołań na Mistrzostwa Świata w Rosji. Zawodnik w kwietniu tego roku został ukarany grzywną za skopanie dmuchanej lalki w barwach Arki Gdynia. Pod ostrzałem mediów znalazł się także w trakcie Mundialu w Rosji, na który zdaniem kibiców i części obserwatorów środowiska piłkarskiego nie powinien być powołany.
Peszko rozegrał w tym sezonie zaledwie 30 minut.
pkat