Nie będzie upadłości spółki Czarni Słupsk. Sędzia wyjaśnia, dlaczego nawet nie przyjęto wniosku

Nie będzie upadłości sportowej spółki akcyjnej Czarni Słupsk. Sąd odmówił rozpatrzenia wniosku w tej sprawie.

Wniosek o ogłoszenie upadłości złożono w styczniu tego roku. Zdaniem sądu zawierał liczne braki formalne, które miały zostać uzupełnione przez zarząd spółki. Dotyczyły między innymi spisu wierzycieli, spisu podmiotów, które miały zobowiązania wobec dłużnika czy też spisu firm i instytucji, wobec których dłużnik w okresie ostatnich miesięcy dokonywał spłaty należności. – Braki nie zostały uzupełnione i w związku z tym wniosek został zwrócony bez rozpoznania – poinformował sędzia Łukasz Zioła z Sądu Okręgowego w Gdańsku.

 
SPÓŁKA BEZ PREZESA

Decyzja sądu jest prawomocna, tak więc sytuacja Sportowej Spółki Akcyjnej Słupskie Towarzystwo Koszykówki Czarni Słupsk jest w zawieszeniu. Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że spółka nie ma prezesa, bo z funkcji kilka miesięcy temu zrezygnował wieloletni prezes Andrzej Twardowski. To oznacza, że osoby, którym spółka jest winna pieniądze, w tym byli zawodnicy, muszą nadal czekać na gotówkę.

 
PRAWIE DWA MILIONY ZOBOWIĄZAŃ

Nie wiadomo też jaką kwotę uda się uzyskać, bo klub miał niewielki majątek. Zobowiązania w końcu ubiegłego roku szacowano na milion siedemset tysięcy złotych. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku do końca stycznia przyszłego roku przedłużyła śledztwo w sprawie nieprawidłowości finansowych w spółce ze Słupska. Zarzuty usłyszał były generalny menadżer klubu. Marcin S. miał narazić spółkę na stratę w wysokości około dwustu tysięcy złotych.

Klub wycofał się w rozgrywek w ekstraklasie koszykówki w lutym tego roku.

Przemysław Woś/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj