Dorośli nie wzięli przykładu z młodzieży, ale… uratowali pierwszy koszyk. Remis na koniec Ligi Narodów

Polscy piłkarze zremisowali z Portugalią 1:1 w ostatnim meczu Ligi Narodów. Nie wzięli tym samym przykładu z kadry U21, która kilka godzin wcześniej po dobrym meczu wygrała ze swoimi rówieśnikami z Portugalii 3:1.


Od początku spotkania było widać, że Polacy oddali inicjatywę gospodarzom. Od czasu do czasu próbowali szczęścia w ataku. Na skrzydle szarpał Frankowski, ciężar gry chciał wziąć na siebie Klich, ale nic z tego nie wynikało. Przyzwoicie wyglądał Milik, który próbował wejść w buty Roberta Lewandowskiego. Schodził do środka, wyciągał obrońców, dobrze rozprowadzał piłki. Przez to jednak w kluczowych momentach nie było go tam, gdzie być powinien.

A Portugalczycy? Nie wyglądali na szczególnie zmotywowanych tego dnia. Grali jak na treningu. Utrzymywali się przy piłce, spokojnie rozgrywali akcje, ale bez zbędnych zrywów. Joao Cancelo, podobnie jak w Chorzowie, robił z polskimi obrońcami co chciał. Renato Sanches po raz kolejny pokazał, że przeciwko Polakom mógłby grać co tydzień. Gospodarze nie forsowali tempa. Wyglądali tak, jakby wiedzieli, że i tak coś tego dnia wpadnie.

CO SIĘ ODWLECZE, TO NIE UCIECZE

Portugalczycy wyszli na prowadzenie w 33 minucie. Po rzucie rożnym pierwszą bramkę w meczu zdobył Andre Silva, który z ostrego kąta skierował piłkę do siatki. Szczęsny tę piłkę powinien złapać, ale największą winę poniósł Mateusz Klich, który za łatwo przegrał powietrzny pojedynek.

Po stracie bramki jednak coś drgnęło w grze Polaków. Szansa na wyrównanie pojawiła się już 3 minuty później. Idealną piłkę w pole karne posłał Kamil Grosicki, ale po główce Kędziory piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę potem kolejną szansę miał Frankowski, ale strzelił prosto w Beto. Skrzydłowemu Jagiellonii nie można było zarzucić braku chęci. Był aktywny, piłka go szukała, ale zabrakło konkretów. Do końca pierwszej połowy nic już nie uległo zmianie i do szatni nasi schodzili z niekorzystnym wynikiem, nie tylko z punktu widzenia meczu, ale również z perspektywy nadchodzącego losowania do eliminacji Mistrzostw Europy.

NIEOCZEKIWANA ZMIANA

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Portugalczycy spokojnie szukali drugiej bramki, grali piętkami w polu karnym. Bawili się. Polacy za to „na dwa uda” – Albo się uda, albo nie uda.

No i udało się w 63 minucie. Milik urwał się stoperom, wyszedł sam na sam z Beto i w polu karnym został powalony przez Danilo Pereire. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na wapno, przy okazji wyrzucając pomocnika Porto z boiska. „Jedenastkę” wykorzystał Milik, ale sędzia nie uznał bramki. Zdaniem rosyjskiego arbitra Portugalczycy w momencie strzału za szybko wbiegli w pole karne. Napastnik Napoli jednak wytrzymał presję i po raz drugi zamienił karnego na bramkę.

Mimo gry w przewadze, to Portugalczycy mieli inicjatywę, przedzierali się skrzydłami, a Polacy czekali na kontry. W 80 minucie spotkania w końcu przypomniał o sobie Zieliński. Pomocnik Napoli pognał sam w kierunku bramki, oddał kąśliwy strzał, ale z największym trudem odbił go Beto.

REMIS URATOWAŁ PIERWSZY KOSZYK

Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Polacy zremisowali z Portugalią 1:1 po słabym meczu. Z tego wyniku na pewno będą się cieszyć biało-czerwoni, którym udało się utrzymać pierwszy koszyk przed losowaniem na eliminacje do Euro 2020. Dzięki temu polscy kibice mogą liczyć na rozstawienie podczas losowania, które odbędzie się 2 grudnia. 

W losowaniu na pewno będzie potrzeba sporo szczęścia. Polacy grają słabo, obrońcy wyglądają jak dzieci we mgle, a bramkę Milik strzelił po karnym-prezencie od Portugalczyków. Gdyby gospodarze nie podeszli do tego meczu sparingowo, to spotkanie mogłoby się ułożyć zupełnie inaczej. Niemniej jednak cel został zrealizowany. Oby na wiosnę wyglądało to zdecydowanie lepiej.

Portugalia 1:1 Polska

Portugalia: Beto – J. Cancelo, Pepe, R. Dias, K. Rodrigues – R. Sanches, D. Pereira, W. Carvalho, R. Guerreiro (61′ J. Mario) – An. Silva (87′ Eder), R. Silva (70′ Bruma)

Polska: W. Szczęsny – T. Kędziora, T. Cionek, J. Bednarek, B. Bereszyński – M. Klich (75′ J. Góralski), G. Krychowiak – K. Grosicki (79′ D. Kądzior), P. Zieliński, P. Frankowski – A. Milik (90′ D. Szymański)

mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj