Arka Gdynia odpada z Pucharu Polski. Podopieczni Zbigniewa Smółki przegrali z Jagiellonią Białystok 0:2 po golach Cilliana Sheridana i Patryka Klimali. Antybohaterem spotkania bez wątpienia został Adam Deja, który w głupi sposób wyleciał z boiska i pozbawił swoich kolegów szans na awans do ćwierćfinału PP.
Pierwsze minuty spotkania zdecydowanie należały do gospodarzy. Arkowcy stosowali wysoki pressing i nie dawali wyjść Jagiellonii ze swojej połowy. Pierwszą okazję do zdobycia gola miał Adam Deja, który z około 30 metrów posłał „bombę” w kierunki bramki Sandomierskiego, ale piłka wpadła prosto w ręce golkipera Jagi.
Podopieczni Ireneusza Mamrota grali podobnie jak w lipcowym spotkaniu Lotto Ekstraklasy (Arka przegrała 0:2). Wpuszczali gospodarzy na swoją połowę, cierpliwie czekając na swoje okazje. Wicemistrzowie Polski po raz pierwszy groźniej zaatakowali około 15. minuty spotkania. Na skrzydle urwał się Patryk Klimala, ale po jego dośrodkowaniu dobrze interweniowali obrońcy „żółto-niebieskich”.
PODOBNIE JAK W BIAŁYMSTOKU
Po niemrawym początku i badaniu przeciwnika, z minuty na minutę spotkanie nabierało tempa. Swoich sił próbowali Jankowski, Janota, ale albo dobrze interweniowali obrońcy Jagi, albo ich strzały okazywały się niecelne. Podopieczni Ireneusza Mamrota próbowali się odgryźć, ale im również brakowało dokładnego wykończenia.
Arka powinna wyjść na prowadzenie w 38. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową Adama Marciniaka minimalnie minął dalszy słupek bramki Grzegorza Sandomierskiego. Arka napierała dalej, ale do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
ZAMIENILI SIĘ ROLAMI
W drugą połowę lepiej weszli goście. Już w pierwszej akcji Karol Świderski wszedł w pole karne, wyłożył piłkę Frankowskiemu, ale jego strzał zablokowali obrońcy. Można było odnieść wrażenie, że obie drużyny się zamieniły się rolami. To Jagiellonia przejęła inicjatywę w drugiej części spotkania, a Arka niczym wytrawny bokser, czekała na możliwość skontrowania przeciwnika. Jednak im dalej w las, tym tempo spotkania siadało. Mecz toczył się głównie w środku pola, a piłkarze obu drużyn wyglądali tak jakby czekali na dogrywkę.
GŁUPOTA DEI
I wtedy do akcji wszedł Adam Deja. Sędzia Jakubik odgwizdał faul dla gości, szybko grę próbował rozpocząć Bodvarsson, jednak na przeszkodzie stanął mu pomocnik Arki. Islandczyk chciał wyszarpać piłkę, ale zamiast futbolówki, dostał pięścią w twarz. Krzysztof Jakubik nie miał wątpliwości i wyrzucił Deję z boiska. Tym samym od 71. minuty Arka musiała grać w osłabieniu, co później bezlitośnie wykorzystali goście.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
Chwilę po kuriozalnej czerwonej kartce, Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Taras Romanczuk podprowadził piłkę na 16. metr, wyłożył piłkę niepilnowanemu Cillianowi Sheridanowi (w tym miejscu powinien być Deja), a Irlandczyk z zimną krwią pokonał bezradnego Kacpra Krzepisza.
Po straconej bramce, mecz się wyraźnie ożywił. Arkowcy nie mieli nic do stracenia i rzucili się do ataku. Obie drużyny poszły na wymianę ciosów. Jagiellonia miała szansę na podwyższenie prowadzenia, po tym jak Patryk Klimala balansem ciała zmylił obrońców Arki i wyszedł sam na sam z Krzepiszem. Jednak to młody bramkarz gospodarzy wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Chwilę potem bombę z dystansu posłał Michał Janota, ale z wielkimi trudnościami obronił ją Grzegorz Sandomierski. Jednak ostateczny cios zadali wicemistrzowie Polski za sprawą Patryka Klimali.
Arce nie udało się już odwrócić losów spotkania. Podopieczni Zbigniewa Smółki po raz trzeci w tym sezonie musieli uznać wyższość piłkarzy Jagiellonii i tym samym pożegnali się z Pucharem Polski już w 1/8.
Arka Gdynia – Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0)
Arka: K. Krzepisz – T. Socha, L. Marić (87′ D. Zbozień), Ch. Maghoma, A. Marciniak – A. Deja, M. Nalepa – L. Zarandia (79′ M. da Silva), M. Janota, N. Aankour (79′ R. Siemaszko) – M. Jankowski
Jagiellonia: G. Sandomierski – P. Frankowski, N. Mitrović, I. Runje (46′ L. Klemenz), B. Bodvarsson – T. Romanczuk, M. Poletanović – K. Świderski (60′ C. Sheridan), M. Machaj (67′ M. Pospisil), Guilherme – P. Klimala
Michał Kułakowski