Cała obrona potrafi grać na porządnym poziomie. Ponad przeciętność wyrasta Mladenović, reszta raczej poniżej pewnego pułapu nie zejdzie, ale też pewnego poziomu nie przeskoczy. Przy dobrym ustawieniu tych zawodników może powstać jednak naprawdę niezła układanka i taką – przynajmniej na razie – Stokowiec stworzył.
W pomocy Lechia ma chyba największy komfort. Do środka wskoczyć mogą Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki, Patryk Lipski, Mateusz Sopoćko, Tomasz Makowski. Na skrzydłach są Lukas Haraslin, Konrad Michalak, Michał Mak, Egy Maulana Vikri, a ewentualnie też Mateusz Żukowski czy Flavio Paixao.
fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
NIEZMORDOWANY KUBICKI
Niewiarygodne wrażenie robi zwłaszcza praca, jaką wykonuje Kubicki. Biega za dwóch, pracuje w każdym miejscu boiska, a raz na jakiś czas znajdzie się też pod bramką przeciwnika. Z dobrej strony pokazuje się też Łukasik. Miał swoje problemy, głośno zrobiło się o nim z powodów pozasportowych, ale trzeba przyznać, że na boisku się broni, daje drużynie dużo spokoju. Rozgrywającym pewnie będzie Lipski. Złapał dobrą formę, znów pokazuje swoje ofensywne atuty, a w dodatku mnóstwo pracuje, kiedy drużyna jest w defensywie. A nawet gdyby miał gorsze momenty, jest w gotowości Tomasz Makowski. On już pokazał swoje umiejętności, w razie potrzeby może dużo dać zespołowi.
NAJLEPSZE SKRZYDŁO W LIDZE
Myślisz skrzydło, mówisz Lukas Haraslin. Słowak w tym sezonie wyprzedza konkurencję o kilka długości. Ciekawie wyglądała zwłaszcza statystyka pokazująca, ile razy zawodnik przepuścił piłkę między nogami przeciwnika. Haraslin podczas rundy robił to siedmiokrotnie, drugiemu w klasyfikacji Bartłomiejowi Pawłowskiemu wyszło to tylko trzy razy. Jego siłą jest też fakt, że na swojej stronie współpracuje z Mladenoviciem, który również w ataku potrafi zrobić różnicę. W pierwszym meczu w tym roku Słowak nie zagra, ale w kontekście walki o mistrzostwo Polski będzie postacią kluczową. Z drugiej strony prawdopodobnie najwięcej szans dostanie Konrad Michalak. Ma szybkość, potrafi zrobić przewagę, pokazuje się też w młodzieżowej reprezentacji Polski i robi to naprawdę nieźle. Brakuje mu drugiej nogi, momentami także chłodnej głowy, ale potencjał ma spory.