Hokeiści MH Automatyki dokonują rzeczy niemożliwych. Mistrz Polski bezradny, a gdańszczanie na prostej do wielkiej niespodzianki

Kolejne znakomite spotkanie na koncie gdańskich hokeistów. MH Automatyka, w trzecim meczu ćwierćfinału play-off ekstraligi, tym razem na wyjeździe, pokonała mistrza Polski GKS Tychy 3:1. Tym samym podopieczni Marka Ziętary obejmują prowadzenie w rywalizacji do czterech zwycięstw 2:1. Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, ale MH Automatyka skorzystała z potknięć rywali. Już na początku pierwszej tercji strzelanie w Tychach rozpoczęli „gdańscy Rosjanie”. Druga piątka drużyny Marka Ziętary skorzystała na grze w przewadze. Rożkow dograł do Krasowskiego, a ten po raz pierwszy pokonał Murraya. Chwilę później było już 2:0. Kolejny raz dała o sobie znać „rosyjska siła napędowa” MH Automatyki. Kluczowe podanie od Rożkowa, tym razem do krążka dopadł Aleksandar Gołowin i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. W pierwszej tercji szanse na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Vitek, ale tym razem dobrze interweniował golkiper.

CZECH MŚCI SIĘ NA TYCHACH

To co nie udało się Vitkowi w pierwszej, udało się w drugiej tercji. Doskonale na prawym skrzydle z krążkiem odnalazł się Steber, minął rywala dograł na środek do Vitka, a ten praktycznie do pustej bramki podwyższył prowadzenie na 3:1.

MISTRZ POLSKI CHCIAŁ WRÓCIĆ DO GRY

Na początku trzeciej tercji GKS starał się wrócić do gry. Częściowo się to udało, bo gospodarze strzelili bramkę. Klimenko wykorzystał składną akcję drużyny i pokonała Cowleya, ale to był jedyny zryw tyszan. MH Automatyka grała niezwykle dojrzale w defensywie. W połączeniu z ambicją i zaangażowaniem, gdańszczanie stali się autorami kolejnej ogromnej niespodzianki. Ograli tyszan na ich własnym terenie i są na prostej drodze do wyeliminowania mistrza Polski z walki o medale. Teraz czas na czwarte spotkanie w Gdańsku. Początek w poniedziałek o 18:30.

Wojciech Luściński

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj