Wisła Kraków nie zachwyca i Lechia będzie w sobotnim meczu zdecydowanym faworytem. Legia Warszawa zagra w Poznaniu z Lechem, gdzie o zachowanie posady walczy Adam Nawałka, Jagiellonia Białystok zmierzy się na wyjeździe ze świetnie spisującą się Cracovią. Na papierze da się wyliczyć siedmiopunktową przewagę nad Legią i dwucyfrową nad pozostałymi rywalami. KUBA WIELKIM PIŁKARZEM JEST
Dusan Kuciak bardzo szanuje kibiców, drużynie, w której gra, oddaje całe serce, a pracodawcę, nawet jeżeli wypłaty nie są przelewane w terminie – szanuje. Zupełnie jak Kuba Błaszczykowski, który jest nie tylko pracobiorcą, ale także poniekąd pracodawcą.
Na dodatek za świadczone usługi nie pobiera wypłat. – Proszę mnie nie porównywać z Kubą, bo to jest wielki piłkarz. Chciałbym osiągnąć w piłce to, co on i zrobić tyle dla swojej drużyny – skromnie wyznaje bramkarz Lechii.
SŁAWEK JEST NASZYM KOLEGĄ
Sławomir Peszko w meczu przeciw Lechii nie zagra. Tak stanowi zapis w umowie o wypożyczeniu. – Cieszymy się, że znalazł swoją drogę i że znowu może grać w Ekstraklasie. Nadal jest naszym dobrym kolegą i tak zostanie. Gdyby grał, byłby wyłącznie przeciwnikiem, którego chcielibyśmy ograć – mówi stanowczo Kuciak.
PODOBNO JESTEŚMY LIDEREM
Dusan Kuciak nie patrzy w tabele, nie liczy punktów i przewag.
– Wiem, że prowadzimy, ale kto jest za nami i jakie ma straty, to mnie nie interesuje. Ważny jest najbliższy mecz i to nie zmieniło się od początku sezonu. Na podsumowania przyjdzie czas po ostatnim spotkaniu. Teraz musimy zniszczyć Wisłę – mówi w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim.
Posłuchaj całej rozmowy Włodzimierza Machnikowskiego z Dusanem Kuciakiem:
Włodzimierz Machnikowski/mar