Gdańscy hokeiści kolejny raz wspięli się na wyżyny umiejętności. MH Automatyka znów zawstydziła mistrza Polski, wygrała na wyjeździe 2:1. W niedzielę może przypieczętować awans do kolejnej rundy play-off ekstraligi. W czwartek bramki dla gdańskich hokeistów strzelali Tesliukiewicz i Danieluk.
Pierwsza tercja to dominacja tyszan, którzy, zmotywowani, chcieli szybko zaskoczyć przyjezdnych. Już w 3. minucie Radosław Galant popisał się precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę bramki Evana Cowleya i zgodnie z oczekiwaniami GKS prowadził. Dominował także przez całą pierwszą tercję, na szczęście Automatyka trzymała gardę.
KROK PO KROKU DO BRAMKI
Podobnie było w drugiej tercji, ale w niej zaczęła się zarysowywać przewaga gdańszczan. Podopieczni Marka Ziętary z przebiegu gry zasługiwali na bramkę i tak też się stało w końcówce drugiej tercji. Na 30 sekund przed syreną, kocioł pod bramką Murraya wykorzystał Tesliukiewicz i doprowadził do remisu.
ŚCIANA COWLEYA, DANIELUK BOHATEREM
Trzecia tercja to niezwykle mądra i odpowiedzialna gra w wykonaniu gdańskich hokeistów. W ostatnich 20. minutach dominowali, starali się zaskoczyć rywali, w końcu dopięli swego. Danieluk pomknął na bramkę rywali i w sytuacji sam na sam strzelił nie do obrony. Ostatnie osiem minut to szczelna defensywa i niesamowity Evan Cowley w bramce. Jego interwencje zasługują na szacunek, bez niego rywalizacja w play-offie mogłaby potoczyć się inaczej.
NIECH OLIVIA PĘKNIE W SZWACH
Przepiękny mecz, znakomite okoliczności i doskonały wynik. W niedzielę hala Olivia pęknie w szwach. Wówczas, od 17, gdańszczanie postarają się przypieczętować awans do półfinału ekstraligi.