Ponad tydzień ciężkiej pracy za piłkarzami Lechii. Efektem ma być pierwsze domowe zwycięstwo. Twierdza Gdańsk dalej nie została zdobyta, ale dla biało-zielonych trzy domowe remisy nie mogą być zadowalające. Motoryka, motoryka i jeszcze raz motoryka. Piłkarze Lechii mają za sobą mini obóz przygotowawczy. Kiedy kibice cieszyli się grą oglądali grę reprezentacji, zawodnicy biało-zielonych mocno dostawali w kość. – W przerwie na reprezentację pracowaliśmy głównie nad motoryką i za chłopakami 10 ciężkich dni. W sobotę okaże się, czy szliśmy w dobrym kierunku, ale mamy nadzieje, że obraliśmy dobrą strategię. Cieszymy się także, że pod koniec okienka transferowego nikt od nas nie odszedł – mówił przed meczem asystent Piotra
Stokowca Maciej Kalkowski.
NOWA SŁOWACKA SIŁA
Z Lechii nie tylko nikt nie odszedł, ale też skład został wzmocniony. Ostatnio bez formy jest Lukas Haraslin, więc do drużyny ściągnięto innego słowackiego skrzydłowego, Jaroslava Mihalika. Na jego występ w pełnym wymiarze trzeba będzie jednak trochę poczekać. – Jarek może nie jest przygotowany do gry przez pełne 90 minut, ale nie zauważyłem, żeby odstawał od zespołu. Widać, że ma swoje atuty, bo na treningach pokazuje dużą swobodę w operowaniu piłką, umie grać 1 na 1, ma ciąg na bramkę i niezłe uderzenie. Chcemy grać ofensywie i Słowak ma nam w tym pomóc – tłumaczy Kalkowski
.
SENTYMENTALNY POWRÓT PESZKI
To spotkanie będzie w jakiś sposób szczególne dla Sławomira Peszki. Swoje największe sukcesy w Polsce odnosił właśnie w „Kolejorzu”, z którym zdobył wszystkie możliwe krajowe trofea, ale nie tylko z tego powodu Poznań jest dla niego szczególny. – Odnosiłem tam sukcesy, ale też prywatnie dobrze wspominam, bo moja córka się tam urodziła. Zawsze będę tam miło wracał, ale teraz oddam wszystko, żeby Lechia zdobyła trzy punkty. Nic innego mnie nie interesuje – deklaruje piłkarz.
Początek meczu Lechia – Lech w sobotę o 17:30. Relacja na antenie Radia Gdańsk w audycji Z boisk i stadionów.