– Nikogo nie postawiłbym w roli faworyta. W ekstraklasie każdy może wygrać z każdym – mówi Maciej Jankowski przed meczem z Wisłą Płock. Arka w meczu z „Nafciarzami” zagra o trzecie z rzędu spotkanie bez porażki i „odskoczenie” strefie spadkowej. Początek meczu w piątek o 18:00. Tymoteusz Kobiela, Radio Gdańsk: Wisłę Płock przed sezonem stawialibyśmy w podobnych miejscach do was. Tymczasem oni w tabeli są dużo wyżej, a wy wygrzebujecie się dopiero z kryzysu.
Maciej Jankowski: Dla mnie ekstraklasa jest bardzo wyrównana i ciężko cokolwiek typować. Oczywiście, można bawić się w statystyki i próby przewidzenia tego, kto będzie na jakiej pozycji, ale nie ma to większego sensu, bo liga wszystko weryfikuje i często wychodzi zupełnie na odwrót.
Wasza forma to teraz krzywa wznosząca, opadająca czy utrzymuje się na równym poziomie?
Jeżeli chodzi o styl gry i nasze podejście do najbliższych meczów, to jesteśmy pełni optymizmu. W ostatnich meczach wyglądamy coraz lepiej. Mamy lepsze zgranie, skład też już się wykrystalizował i możemy powalczyć o trzy punkty w najbliższym spotkaniu.
Najbardziej w oczy rzuca się ta taktyka z czterema środkowymi pomocnikami. Pozwala to wam „korzystać” z innego młodzieżowca, bo Kuba Wawszczyk wskoczył do składu i gra naprawdę dobrze. Czy to ta zmiana tak bardzo wpłynęła na waszą grę i przez to wyniki ruszyły do przodu?
Faktycznie zmiana taktyki zadziałała, ale każda taktyka jest dobra, kiedy się ją dobrze wykonuje. Wcześniej były różnego rodzaju problemy, był też roszady w składzie i myślę, że wreszcie optymalnie trafiliśmy z naszym składem. Możemy grać miło dla oka i zaczyna to przynosić korzyść punktową.
Ostatnio rozmawiałem z Adamem Marciniakiem i on mówił, że wszystkie ustawienia typu 1-4-2-3-1, 1-4-3-2-1 itp. nie mają sensu, zawsze jest 1-4-5-1, chyba że ktoś gra dwoma napastnikami. Ty też tak na to patrzysz, że bardziej chodzi o wykonawców niż o to, jak to rozpiszemy?
Dokładnie. Nie da się wszystkiego rozpisać, rozłożyć na czynniki pierwsze. Wszystko sprowadza się do tego, jak prezentujesz się na boisku. Ustawienie dwoma napastnikami też może się płynnie zmieniać, przechodzić w trzech, albo jednego, kiedy drugi cofa się do rozegrania.
A co to zmieniło konkretnie dla Ciebie? Byłeś ustawiany bardziej po lewej stronie. Czy brak skrzydłowych sprawił, że masz więcej lub mniej obowiązków w defensywie?
Wcześniej, grając na skrzydle, musiałem być bliżej linii bocznej. Nie mogłem pozwolić sobie na dowolność, przejście na drugą stronę czy do środka. Teraz mamy bardzo dużą wymienność pozycji i dlatego jesteśmy trudniejsi do upilnowania przez przeciwnika.
Davit Skhirtladze to ostatnio postać pierwszoplanowa. Zawodnik, który jest mocno zbudowany, ale piłka przy nodze też mu nie przeszkadza. Mam wrażenie, że dobrze się uzupełniacie. Macie trochę inne atuty i tworzycie kolektyw.
Myślę, że tak. Bardzo dobrze nam się gra ze sobą. Dostrzegam to chociażby po tym, że jesteśmy blisko siebie i możemy grać z pierwszej piłki, gubiąc przeciwnika. Pod polem karnym rywal zawsze się konsoliduje i gra blisko siebie, żeby było nam trudniej rozgrywać. Udaje nam się to robić, szybko wymieniamy piłkę w środku boiska i stąd sytuacje i możliwości do oddania strzału.
Ty też jesteś beneficjentem tej współpracy. On lubi się czasem cofnąć, rozegrać i kilka razy szukał Ciebie podaniami, prawda?
I na odwrót. Myślę, że dobrze działa to w obie strony. Kiedy ja schodzę po piłkę, Davit zostaje na „dziewiątce” i nie musimy nawet specjalnie się komunikować, tylko od razu wiemy, kto ma zostać wyżej, a kto zejść niżej.
Wisła Płock miała ogromne problemy również przez sytuację, która dotknęła Leszka Ojrzyńskiego. Czy to jest zespół, którego musicie się obawiać? Postawiłbyś ich w roli faworyta przed tym meczem?
Nikogo nie postawiłbym w roli faworyta. Jak już mówiłem, ekstraklasa jest tak wyrównana, że każdy może wygrać każde spotkanie i każdy zespół zawsze walczy o zwycięstwo. Natomiast Wisła jest dobrym zespołem, ma dobre personalia. Faktycznie pewne roszady, zmiany w klubie nastąpiły, a teraz stopniowo zdobywają więcej punktów i stąd ich coraz lepsza pozycja w tabeli.