Najlepsze (?) 10 minut w sezonie nie odmieniło losów spotkania. Asseco Arka po szalonym meczu przegrywa z Galatasaray

Dwie odmienne połowy i szalony mecz w Gdynia Arenie. Koszykarze Asseco Arki przegrali drugi domowy mecz w rozgrywkach Eurocup. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza mimo porażki z Galatasaray Stambuł 78-83, wciąż mają realne szanse na awans do następnej fazy turnieju. 

Przed meczem z Galatasaray w Gdyni nikt nie miał złudzeń, kto jest w tym spotkaniu faworytem. 16-krotny mistrz Turcji szybko narzucił koszykarzom Asseco swój styl gry i już w pierwszej kwarcie zaczął budować bezpieczną przewagę. W efekcie podopieczni Przemysława Frasunkiewicza po pierwszych 10 minutach tracili 11 punktów. Strata mogła być większa, ale na 3 sekundy przed syreną, celnym rzutem zza połowy boiska popisał się Bartłomiej Wołoszyn.

RAZILI NIESKUTECZNOŚCIĄ

Koszykarze Arki próbowali odrabiać straty, ale w środę byli niezwykle nieskuteczni. Po pierwszej połowie celność rzutów z gry była mniejsza niż 30 procent. Swojego dnia nie miał też lider gdynian Josh Bostic, który po 20 minutach trafił tylko dwa z ośmiu z rzutów zza linii 6.75 metra. Dla porównania koszykarze Galaty trafili 5 z 10 „trójek” i 11 z 18 rzutów z półdystansu. Szczególne problemy sprawiał Zach Auguste, który kilkukrotnie indywidualnymi akcjami wręcz ośmieszał obronę gospodarzy.

NAJLEPSZE 10 MINUT W SEZONIE? 

O ile o pierwszej połowie wszyscy fani gdyńskiego basketu chcieliby zapomnieć jak najszybciej, to w drugiej kibice w Gdynia Arenie oglądali zupełnie inne spotkanie. Podopieczni Frasunkiewicza wyszli na parkiet odmienieni. Nie tylko zaczęli punktować z dystansu, ale wrócili też do skutecznej gry w obronie, do której przyzwyczaili swoich kibiców. W końcu przebudził się Bostic, który wraz z kolegami z drużyny w ciągu kilku minut odrobił 13-punktową stratę z pierwszej połowy. Gospodarze wyraźnie poczuli krew i w końcu wyszli na upragnione prowadzenie. W efekcie trzecią kwartę wygrali 31:11, a tuż przed decydującymi 10 minutami mieli 7 punktów przewagi. 

EMOCJE DO SAMEGO KOŃCA

Niestety koszykarze Galaty otrząsnęli się po imponującej trzeciej kwarcie w wykonaniu gdynian. W ostatnich 10 minutach spotkanie wyrównało się, a oba zespoły grały punkt za punkt. Losy meczu ważyły się niemal do ostatnich sekund do końcowej syreny. Ostatecznie wojnę nerwów wygrali koszykarze ze Stambułu. Inteligentna gra Webstera i punkty Jonesa sprawiły, że podopieczni Frasunkiewicza musieli pogodzić się z drugą porażką u siebie w rozgrywkach Eurocupu.

Arka Gdynia – Galatasaray Doga Sigorta Stambuł 78:83 (16:27, 12:14, 31:11, 19:31)

Punkty:

Arka Gdynia: Josh Bostic 33, Leyton Hammonds 12, Armani Moore 7, Krzysztof Szubarga 7, Devonte Upson 7, Bartłomiej Wołoszyn 6, Benjamin Emelogu 6, Adam Hrycaniuk 0, Dariusz Wyka 0, Wojciech Czerlonko 0.

Galatasaray Stambuł: Zach Auguste 16, Tai Webster 14, Greg Whittington 13, Lazeric Jones 12, Aaron Harrison 12, Goksenin Koksal 8, Ben Moore 4, Ege Arar 2, Yigit Arslan 2, Caner Erdeniz 0.

Michał Kułakowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj