Sześć meczów bez zwycięstwa i ostatnie miejsce w tabeli. Sytuacja Arki jest fatalna. Gdynianie okazję do przełamania mają najlepszą, bo zagrają z kompletnie rozbitą Wisłą Kraków. Problem w tym, że pod Wawelem myślą podobnie. Arka musi jednak wygrać, bo do końca roku będzie miała już tylko dużo trudniejsze mecze. W jakiej sytuacji jest Wisła, to wie cała Polska. Do wszystkich dotarło chyba porażające 7:0 Legii dwie kolejki temu. Krakowianie, jak żartowano, do domów ruszyli przed ósmą. Problemy w tym, że w następnej kolejce nie zrobili kompletnie nic, żeby wygrać. Mecz z Rakowem był jednym z najgorszych, a możliwe że najgorszy w całym sezonie. Skończył się zwycięstwem zespołu z Częstochowy 1:0. Czy można wyobrazić sobie łatwiejszego przeciwnika? Czy jest w całej lidze zespół, który wydawałby się słabszy od Wisły? Nie. To Biała Gwiazda jest najlepszym możliwym zespołem do przełamania złej passy.
MECZ SŁABYCH ZE SŁABSZYMI
Problem w tym, że jeżeli krakowianom zada się pytanie o najsłabszego potencjalnie przeciwnika, to palcem wskażą na północ, w kierunku Gdyni. Dla nich mecz z Arką jest równie dobrą okazją do wygrania i rozpoczęcia wychodzenie z kryzysu. Passę Wisła ma dużo gorszą, ale w tabeli słabiej wypada Arka. No cóż, wygląda to na mało ekskluzywny pojedynek.
ŚCIEŻKA ZDROWIA
Arka wygrać po prostu musi. Musi, bo może się potem udusić w natłoku meczów z dużo mocniejszymi rywalami. Patrzymy w terminarz, a w nim:
– wyjazd do Białegostoku na mecz z Jagiellonią,
– domowe spotkanie z Pogonią Szczecin,
– wyjazd do Kielc na mecz z Koroną,
– domowe spotkanie z Zagłębiem Lubin,
– wyjazd do Poznania na mecz z Lechem.
Które z tych spotkań będzie teoretycznie łatwiejsze od meczu z Wisłą? Żadne. Które może być porównywalne? Tylko mecz w Kielcach. Które będą dużo trudniejsze? Wszystkie pozostałe, bo to nie ten etap sezonu – jak zdarzało się w poprzednich latach – żeby zaprzyjaźniony zespół pomógł w zdobyciu punktów, odpuszczając mecz. Realnie patrząc, Arkę do końca roku czekają cztery bardzo trudne mecze. Może się okazać, i nie jest to szczególnie nieprawdopodobnie, że w żadnym z nich nie odniosą zwycięstwa. Jeżeli dodatkowo nie wygrają z Wisłą lub Koroną, to wyjdzie na to, że ostatnie zwycięstwo w 2019 roku odnieśli 21 września.
MOŻE ZABRAKNĄĆ WIOSNY
Pokonanie Wisły jest więc kluczowe. Być może uskrzydli zespół i te przewidywania okażą się zupełnie nietrafione, bo gdynianie zaczną urywać punkty mocniejszym, a słabszych pokonywać. Trzeba zrobić przynajmniej jedną z tych dwóch rzeczy, bo już teraz Damian Zbozień mówi, że jeżeli nie zaczną wygrzebywać się z kryzysu, to wiosny może zabraknąć. Straty mogą być po prostu zbyt duże, by udało się je nadrobić. Trzecie miejsce od końca nie gwarantuje już utrzymania, a wręcza bilet wstępu do I ligi. Trzeba wziąć się w garść i zacząć walczyć o ligowy byt. Już teraz.
Początek meczu Wisła Kraków – Arka Gdynia w sobotę o 20:00. Transmisja na Canal+Sport.