Nie udało się szczypiornistom Torus Wybrzeża obronić ósmego miejsca w PGNiG Superlidze. Gdańszczanie ulegli na wyjeździe Zagłębiu Lubin 19:24 i przed rundą rewanżową wypadli z miejsc gwarantujących udział w play-offs. – Będzie to dla obu zespołów bardzo ważne spotkanie. Ostatni mecz pierwszej rundy, teoretycznie starcie potencjalnych rywali w walce o play-off. Wciąż wracamy do rytmu, który utraciliśmy po meczu z Wisłą Płock, ale z każdą kolejną serią jest coraz lepiej. Chcemy utrzymać lepszą jakość gry, ważne jest dla nas to, by pokazać waleczność – zapowiadał przed kamerami TVP Sport Ramon Oliveira Chcemy walczyć o każdą piłkę przez całe spotkanie i zasłużyć na zaufanie, jakim darzą nas kibice – powiedział przed meczem prawy rozgrywający Wybrzeża Ramon Oliveira.
ZAGRALI JESZCZE GORZEJ
Gdańszczanie w drugiej połowie zdobyli zaledwie 9 goli. Z taką skutecznością nie można wygrywać meczów i ten zawód – zwieszone i smutne miny – był widoczny tuż po spotkaniu. Ale 35-procent trafionych rzutów to statystyka nieprzystająca do zespołu aspirującego do gry w play-off.
– Nie wiem czy kiedykolwiek zagraliśmy tak nieskutecznie – mówił po meczu lewy rozgrywający gdańszczan Mateusz Wróbel. – Trafialiśmy w bramkarza, więc to nasza wina – dodał lewy rozgrywający. Jego słowa są najlepszym komentarzem opisującym niemoc przyjezdnych środowego popołudnia w Lubinie.
W tabeli Zagłębie zamieniło się z Wybrzeżem miejscami. Lubinianie są na 8 pozycji, gdańszczanie pozycję niżej z identycznym bilansem 5 zwycięstw i 8 porażek.