Tylko jeden mecz wygrali w ćwierćfinale z Unią Oświęcim hokeiści Lotosu PKH. Gdańszczanie przegrali w sobotę trzeci mecz na lodowisku rywala 0:3 i ulegli w play off 1:4. Unia zagra o medale pierwszy raz od sześciu lat.
Gdańszczanie zagrali odważnie. Próbowali zdominować rywala i prowadzić grę. Pierwszą bramkę stracili pod koniec pierwszej tercji. Druga nie przyniosła zmiany wyniku. Szkoda, bo Havlik powinien trafić do pustej bramki, a Vitek w pojedynku sam na sam mógł pokonać Saundersa.
NIE ZDOŁALI ZATRZYMAĆ PRZECIWNIKA
Dobrze usposobiony Tomas Fucik skutecznymi interwencjami sprawiał, końcowy wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą.
Gdańszczanie nie dawali sobie strzelić gola, nawet gdy grali w osłabieniu. Nie zdołali jednak zatrzymać kontry wyprowadzonej przez Wanata i wykończonej przez Wanackiego. Trener Marek Ziętara w ostatnich minutach postawił wszystko na jedną kartkę, wycofał brakarza i Pretnar po przejęciu krążka precyzyjnym strzałem ustalił wynik
Re-Plast Unia Oświęcim – Lotos PKH Gdańsk 3:0 (1:0, 0:0, 2:0).
1:0 – Oriechin – Garrszyn, Luža (18:23),
2:0 – Wanacki – Wanat (53:27),
3:0 – Pretnar (59:07, 5/6, do pustej bramki)
Włodzimierz Machnikowski