Koszykarze są na urlopach i kwarantannach. W pomorskich klubach podejmowane są pierwsze działania logistyczne w perspektywie zaczynającego się 27 sierpnia sezonu Energa Basket Ligi. Najbardziej stabilna sytuacja jest w Treflu Sopot, gdzie ważne kontrakty ma siedmiu graczy, w tym podstawowi – bracia Łukasz i Michał Kolendowie, Paweł Leończyk i Witalij Kowalenko. Razem z młodzieżą jest „10”, co pozwoli na gry treningowe.
W ramach rozruchu trener Marcin Stefański zaordynował biegi przełajowe z elementami gimnastyki. Po „odmrożeniu” hal zaczną się treningi koszykarskie. Od lipca w wymiarze dwóch dziennie.
– Wobec wcześniej zakończonego sezonu i nieuchronnego zmniejszenia budżetu, wszyscy zgodzili się na obniżkę uposażeń – mówił w Pick’n’rollu Marcin Stefański.
Posłuchaj:
ASSECO ARKA WRACA DO GDYNIA ARENY
Od 19 maja koszykarze Arki otrzymali zgodę na treningi w hali. Tłoku na pewno nie będzie, bo ważne kontrakty w pierwszej drużynie mają tylko Krzysztof Szubarga i Adam Hrycaniuk. Lider drużyny Josh Bostic przed powrotem do Stanów Zjednoczonych stwierdził, że ma jeszcze coś do udowodnienia w Gdyni. W tej sytuacji nie można wykluczyć jego dalszej gry w barwach Asseco Arki.
Nie wiadomo jeszcze, kto poprowadzi drużynę, bowiem roczny kontrakt Przemysława Frasunkiewicza został wypełniony i na razie trwają rozmowy na temat dalszej współpracy. – Czekamy także na informacje z miasta w kwestii środków, które otrzymamy z funduszu promocji – mówi dyrektor klubu Robert Wierzbicki
GOŁĄB ODFRUNĄŁ Z POLPHARMY
– Nie mamy budżetu. Są deklaracje z miasta i od sponsora tytularnego, ale czekamy jeszcze na informacje od mniejszych sponsorów, którzy na razie liczą straty związane z pandemią. Nie wszyscy wytrzymują napięcie związane ze stanem zawieszenia i już teraz decydują o swojej przyszłości. Daniel Gołębiowski zdecydował się na opuszczenie Starogardu. Możliwy jest za to powrót Bretta Prahla, który w lutym przeniósł się do Kosowa, by zarabiać dwa razy więcej. Po wypełnieniu kilkutygodniowego kontraktu poważnie rozważa możliwość powrotu na Kociewie – mówi trener Marek Łukomski.
Na tę chwile w Starogardzie jest najwięcej znaków zapytania.