Michał Listkiewicz o losowaniu: Anglia i Węgry? To będzie grupa historyczno-nostalgiczna

– Zwycięski remis na Wembley w 1973 roku, to wspomnienia futbolowej rywalizacji z Anglią. Z Węgrami natomiast graliśmy wiele razy, oni przez lata byli naszymi nauczycielami, potem się to odwróciło i my byliśmy lepsi. Teraz? Madziarzy zrobili ogromny postęp, będą groźni – uważa były prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Z Michałem Listkiewiczem rozmawiamy tuż po losowaniu grup eliminacji Mistrzostw Świata. Dla byłego prezesa PZPN, rywalizacja z grupowymi rywalami: Anglią i Węgrami zawsze wiązać się będzie z historycznymi wspomnieniami tych spotkań. Przede wszystkim zwycięskie Wembley, ale też trudne boje z Węgrami, którzy w latach przed erą Kazimierza Górskiego, wygrywali z Polakami gładko. – Węgrzy w ostatnich latach zrobili ogromny postęp, państwo zainwestowało duże pieniądze w infrastrukturę futbolową. Stworzono system akademii, szkółek, zawodnicy młodzi z węgierskimi paszportami z państw ościennych zaczęli wracać, a liczba piłkarzy urosła chyba ponad dwukrotnie – zauważa Listkiewicz.

UWAGA NA ALBANIĘ

Były prezes PZPN uważa też, że trudna przeprawa czeka naszych reprezentantów w meczach z zespołami ze słabszych koszyków, szczególnie na wyjazdach. – Albańczycy tracą wiele ze swoich walorów na wyjeździe. U siebie będą za to niezwykle zdeterminowani i groźni. A reprezentanci San Marino? Z nimi często grało się nam trudno, by wspomnieć wygraną po golu zdobytym ręką Jana Furtoka. Bilans z tą drużyną jest złudny – uważa Michał Listkiewicz.

Ciekawie będzie także w innych grupach. – Hiszpania jest chyba poza konkurencją, grają niebotyczny futbol. Ciekaw jestem Niemców, którzy po tym laniu od Hiszpanii znaleźli się w ciekawej grupie z Macedonią. A ta jeśli zamuruje u siebie bramkę, może sprawić faworytom problemy – przewiduje były prezes PZPN.

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj