It’s coming home, czy It’s coming to Rome? „Brexit oznacza, że Europa kibicuje Włochom”. W Anglii oczekiwany rekord oglądalności [STUDIO EURO]

Jedni chcą spełnić marzenia, drudzy – zakończyć cierpienia. Potyczki Anglików z Włochami na wielkich turniejach do najczęstszych nie należą, a emocje w obu krajach już od dawna nie były tak wielkie jak przed finałem Euro 2020.

Posłuchaj niedzielnej audycji:



FINAŁ EURO ‘REWANŻEM’ ZA BREXIT

Włoskie media prześwietliły dziś niemalże na wylot drużynę Garetha Southgate’a, brytyjskie zaś – radziły trenerowi Anglików, w jaki sposób Harry Kane i Raheem Sterling mogą przedrzeć się przez parę doświadczonych stoperów Chiellini – Bonucci. Co poza dobrymi radami? Szpileczki.

Anglia może dokonać „wspaniałej zemsty na Europie”, pisze w swoim niedzielnym wydaniu włoski dziennik La Stampa, po tym, jak ta została „upokorzona” w negocjacjach w sprawie Brexitu. W dzień finału przełożonych o rok mistrzostw Europy temat opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej pojawiał się we włoskich zapowiedziach niezwykle często.

„Europa kibicuje Włochom”, czytamy we wspomnianym dzienniku, który stawia tezę, iż w niedzielny wieczór Unia Europejska będzie kibicowała „swoim”.

ARMANI CZY KROPKI?

Immobile czy Kane? Sterling czy Insigne? Krawat w kropki, czy grafitowy garnitur od Armaniego? Ten ostatni to – oczywiście, z przymrużeniem oka – dylemat dziennikarzy Sky Sports.

Włosi zdecydowanie przodują w kwestiach mody, a szare, eleganckie garnitury sztabu Roberto Manciniego zostały już skomentowane podczas Euro 2020 wzdłuż i wszerz. Podobnie zresztą jak krawat Garetha Southgate’a, który poza tym, że jest ciekawym dodatkiem, ma również… przynosić szczęście.

Tylko podczas jednego z dotychczasowych sześciu meczów tegorocznych mistrzostw trener reprezentacji Anglii nie poprowadził swojej drużyny we wspomnianym krawacie w kropki. Miało to miejsce podczas zremisowanego bezbramkowo spotkania ze Szkocją, jeszcze w fazie grupowej – jedynego, którego Anglicy nie wygrali. „A zatem dziś wieczorem, zapewne, kropki”, żartują dziennikarze Sky Sports.

PADNIE HISTORYCZNA OGLĄDALNOŚĆ

Liczni kibice na Wyspach już w okolicach południa zaczynali ustawiać się w kolejkach do tamtejszych pubów, aby zapewnić sobie przyjemną scenerię do przeżywania dzisiejszego meczu. Inni celebrowali nadchodzące piłkarskie święto w okolicach stadionu Wembley, bez względu na to, czy posiadali bilety na kulminacyjny punkt Euro 2020, czy też nie.

W niedzielny wieczór na trybunach Wembley zasiądzie 60 tysięcy kibiców, 75 procent jego pojemności. Pozostali obejrzą mecz w telewizji. W Anglii oczekuje się, że w domach, pubach, a nawet w pracy starcie z Włochami obejrzy rekordowa w historii brytyjskiej telewizji liczba 33 milionów widzów.

Nie tylko oglądalność niedzielnego finału mistrzostw Europy ma być rekordowa. Angielskie tabloidy zapowiadają też m.in. znaczny wzrost zapotrzebowania na… prąd. Tamtejsi kibice, częściej niż zazwyczaj, mają nastawiać w trakcie meczu czajnik na herbatę oraz zaglądać do lodówki po złocisty napój. W pubach tenże, tylko podczas meczu, ma zostać zamówiony ponad siedem milionów razy.

Na aktualności ze świata piłki zapraszamy w każdą niedzielę po godz. 17:00 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

 

Anita Kobylińska

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj