Rok 1996 był bardzo płodny na trójmiejskim polu sportowym. W Sopocie powstał koszykarski Trefl, a u zachodniego sąsiada Rugby Club Arka Gdynia. Oba sportowe podmioty wkrótce awansowały do ekstraklasy i zaczęły kolekcjonować trofea – mistrzostwa i puchary Polski.

Za Treflem stał związany wyczynowo z siatkówką i koszykówką Kazimierz Wierzbicki. Drużynę rugbystów w Gdyni organizował Zbyszek Rybak, pasjonat, cieszący się dużym autorytetem w środowisku kibiców. W tym czasie Dariusz Komisarczuk grał w Ogniwie Sopot, ale jego marzeniem były zwycięstwa dla ukochanej Gdyni. Wezwany pod broń zgłosił się natychmiast.

W tym czasie Rafał Kwiatkowski przymierzał się do kariery piłkarskiej. We właściwym czasie podjął właściwy wybór i został rugbystą. Na początku grał dla Gdańska w brawach AZS AWF oraz Lechii, a potem wojażował po kraju i świecie zanim odkrył w sobie naturę „Buldoga”. W Arce spędził 10 najlepszych lat swojej kariery.

Obaj włożyli mnóstwo serca w przygotowanie obchodów jubileuszy 25-lecia Arki.

W Radio Gdańsk Z boisk i stadionów Rafał Kwiatkowski opowiadał jak udało mu się połączyć w jednym krwioobiegu żółto-niebieską oraz biało-zieloną krew.

Posłuchaj rozmowy z Robertem Kwiatkowskim:

Dariusz Komisarczuk jubileusz ukochanego klubu uczcił w sposób najbardziej godny dla sportowca, czyli zwycięstwem nad Pogonią Siedlce 53:8.

Posłuchaj rozmowy z Dariuszem Komisarczukiem:

Włodzimierz Machnikowski/pb