Dominik Piła błysnął w debiucie w Lechii. Biało-zieloni sparowali z wicemistrzem Polski

Lechia Raków
fot. Paweł Kątnik

Gol w debiucie w Lechii Dominika Piły był najwyraźniejszym akcentem w zespole Lechii w sparingowym meczu z Rakowem Częstochowa. Biało-zieloni grali lepiej w drugiej połowie, kiedy oprócz byłego zawodnika Chrobrego, na murawie pojawili się także Zjawiński, Conrado, Flavio i Biegański.

Trenerzy obu zespołów umówili się na aż 120-minut gry, podzielonej na 4 części po 30 minut. Obaj zastosowali wariant, w którym poszczególni zawodnicy otrzymali po 60-minut. Pierwsza część odbyła się pod dyktando Rakowa, a piłkarze Papszuna zwieńczyli ją golem Valeriana Gvilii zza pola karnego. Lechii brakowało konkretów – wystawiony na pozycji napastnika Bassekou Diabate jak zwykle zaprezentował się dynamicznie, ale brakowało mu konkretów, spokoju i pomysłu na obsłużenie kolegów. Na prawie pustym stadionie Sokoła dało się słyszeć krzyk Christiana Clemensa: „Bass, Bass” – prośbę o podanie w dogodnej sytuacji. W tej części za ofensywę Lechii odpowiadali wspomniani Diabate z Clemensem oraz Marco Terrazino, który tego dnia był niewidoczny.

LEPSZA PO PRZERWIE

Poczynania Lechii diametralnie zmieniły się w tzw. drugiej części, po 60 minucie. Wprowadzono nową jedenastkę, z nowymi w zespole – Łukaszem Zjawińskim wracającym z wypożyczenia z Sandecji, oraz Dominikiem Piłą nabytego z Chrobrego Głogów. To właśnie ten ostatni dał sygnał dla lepszej gry. W 69 minucie po podaniu z prawego skrzydła Kacpra Sezonienki, bramkę zdobył Piła, było 1:1. Pomocnik, który jeszcze przed miesiącem wyeliminował wraz z Chrobrym Arkę z baraży o Ekstraklasę. miał szansę zdobyć drugą bramkę, ale w dogodnej sytuacji z 18-metrów uderzył po ziemi i zbyt lekko by zaskoczyć Kovacevicia. W tej części także Raków odzyskał prowadzenie. W 75 minucie rzut karny dla czestochowian wykorzystał Ivi Lopez.

UPAŁU NIE BYŁO

Sparing w Ostródzie rozgrywany był w temperaturze 25-stopni. Przydałoby się może trochę więcej, by przetestować organizmy w warunkach ekstremalnego ciepła. Za trzy tygodnie w macedońskim Skopje rewanż 1. rundy Ligi Konferencji Europy z Akademiją Pandev, gdzie temperatura z pewnością będzie znacznie wyższa. Przed potyczką

W spotkaniu zabrakło Łukasza Zwolińskiego, jednak absencja – jak słyszeliśmy nieoficjalnie – nie wynikła z potencjalnego transferu z klubu, a drobnego urazu, jakiego się nabawił. Po meczu trenerzy umówili się na ćwiczenie rzutów karnych w pięciu kolejkach. W szeregach biało-zielonych jedenastek nie wykorzystali Bassekou Diabate i Dominik Piła, wszyscy zawodnicy Rakowa trafili do siatki.

Lechia do 60-minuty: 12. Kuciak, 2. Pietrzak, 23. Maloca, 72. Koperski, 29. Stec, 7. Gajos, 88. Kałuziński, 99. Durmus, 33. Terrazzino, 76. Clemens, 10. Diabate

Lechia od 60 minuty: 83.Mikułko, 20.Conrado, 8.Kryeziu, 77.Neugebauer, 72.Koperski, 6.Kubicki, 69.Biegański, 11.Piła, 79.Sezonienko, 28.Flavio, 27.Zjawiński

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj