– Flavio Paixao to dobry duch i kapitan Lechii, ale najlepszym piłkarzem u rywala jest Zwoliński – mówi przed rewanżem z Lechią trener Akademiji Pandev Georgije Stoichev. Szkoleniowiec jest też pod wrażeniem umiejętności Jakuba Kałuzińskiego. – To jeden z najbardziej utalentowanych młodzieżowców, jakich miałem okazję obserwować – powiedział o Kałuzińskim Stoichev. Szkoleniowiec komplementował Lechię, ale nacisk kładł przede wszystkim na błędy, jakie jego zdaniem popełniali sędziowie podczas meczu w Polsce. – Przy pierwszym golu Conrado faulował naszego zawodnika, bramki być nie powinno. Z drugiej strony nam należał się karny, kiedy nasz napastnik Marko Gieorgijewski został sfaulowany w polu karnym w drugiej połowie. Jego noga? Podejrzewamy jej złamanie – dodał trener.
Polscy dziennikarze starali się także nawiązać do chuligańskich wybryków z początku pierwszego meczu, ale Stoichev zabawił się w dyplomatę. – Nie chcę skupiać się na pozaboiskowych wydarzeniach. Dla nas to był zimny prysznic – uciął trener.
ZWOLIŃSKI NAJLEPSZY
Zapytaliśmy o najlepszego zawodnika Lechii, chcąc również zobaczyć, czy trener pamięta nazwiska piłkarzy rywala. – Dla mnie Zwoliński jest najlepszym piłkarzem Lechii. Wiem, że Flavio strzelił aż trzy gole, ale on imponuje bardziej jako kapitan i duch drużyny, a Zwoliński jako świetny piłkarz – podsumował trener.
Na koniec zaskoczył także optymizmem. – Niezależnie od pierwszego rezultatu, chcemy awansować. To nie jest strata nie do odrobienia, tym bardziej, że mieliśmy w Gdańsku swoje okazje – zakończył Stoichev
Paweł Kątnik