Po pierwsze, nie stracić. Chojniczanka rusza do Sosnowca po czyste konto i pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

(Fot. MKS Chojniczanka/Piotr Matusewicz/PressFocus)

Za piłkarzami Chojniczanki niezbyt udane tygodnie. Po serii czterech meczów bez porażki przyszły trzy spotkania bez zwycięstwa. Kibiców cieszyć może fakt, że dużo się dzieje, bo w trzech ostatnich meczach padło łącznie aż 13 goli. Problem jednak w tym, że to głównie zasługa rywali Chojniczanki.

Nie sposób nudzić się na meczach Chojniczanki. Zespół Tomasza Kafarskiego potrafi odrobić dwubramkową stratę z faworyzowanym Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, pójść na wymianę mocnych ciosów (niestety przegraną) z Podbeskidziem Bielsko-Biała czy wygrać z Górnikiem Łęczna po pięknym golu z końcówki spotkania. Beniaminek potrafi też niestety przegrać z zdrugoligową Pogonią Siedlce w Pucharze Polski, a w lidze czasem płaci chyba frycowe, bo tak trzeba określić stratę punktów w ostatniej kolejce. Ekipa z Bielska zwycięską bramkę w Chojnicach zdobyła w 93. minucie.

– To było emocjonujące spotkanie, było bardzo dużo sytuacji i zwrotów akcji. Myślę, że spotkanie w Sosnowcu będzie podobne – mówi trener Tomasz Kafarski. – Zagłębie jest w dobrej formie, ma fajny zespół, potrafi bardzo dobrze grać w kontrataku, ale radzi sobie też w ataku pozycyjnym. Myślę, że to będzie przyjemny mecz dla oka – zapewnia szkoleniowiec.

Problemem jego zespołu jest fakt, że często musi on odrabiać straty. Tak było w czterech z sześciu ostatnich meczów. Bramkarz Chojniczanki kapitulował jako pierwszy. Na ten aspekt przed spotkaniem w Sosnowcu zwraca uwagę obrońca David Niepsuj. – To będzie bardzo trudny mecz dla obu drużyn, bo obie przegrały swoje ostatnie mecze. I my, i oni bardzo potrzebujemy punktów. Musimy być bardzo skoncentrowani, skuteczni, realizować swój plan i spróbować strzelić bramkę jako pierwsi. W ostatnich spotkaniach jako pierwsi traciliśmy gole i potem trudno było odrabiać straty – podkreśla.

ZAGŁĘBIE MAŁO STRZELA

To zadanie może być bardzo trudne, bo – zdaniem Adama Ryczkowskiego – zespół z sosnowca ma czym straszyć. – To na pewno będzie ciężki mecz, Zagłębie nie jest łatwym rywalem, ma spore atuty w ofensywie. Musimy skupić się na szczelnej defensywie i „ukłuć” ich z przodu – mówi pomocnik. Pocieszeniem jest na pewno fakt, że jego słowa nie znajdują pokrycia w tabeli. Zagłębie zdobyło w 10 meczach tylko 10 goli (tyle samo straciło). Mniej bramek w tym sezonie strzeliły jedynie Resovia, Sandecja Nowy Sącz (oba zespoły są w strefie spadkowej) i Skra Częstochowa.

Dla Chojniczanki każdy punkt wywalczony na wyjeździe będzie niezwykle cenny. Do tej pory ekipa Kafarskiego przywiozła do domu dwa remisy, a dwukrotnie wracała na tarczy. Smaku zwycięstwa na obcym stadionie jeszcze nie poznała. Okazja by to zmienić już w niedzielę początek meczu z Zagłębiem Sosnowiec o 15:00.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj