Holandia ze Stanami Zjednoczonymi, a Senegal z Anglią. W ten sposób prezentują się pierwsze pary 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. Z turniejem pożegnali się gospodarze, Ekwadorczycy, Irańczycy oraz Walijczycy.
Z czterema punktami da się odpaść z mundialu, co powinno być przestrogą dla reprezentacji Polski. Udowodnili to reprezentanci Ekwadoru, którzy ulegli Senegalowi 1:2 i pożegnali się tym samym z marzeniami o awansie. Sam mecz przyniósł wiele emocji i dla jednych, jak i drugich był ciągłą walką z nerwami. Ostateczne zwycięstwo Senegalczyków to dla nich zdecydowanie jedne z piękniejszych momentów w historii, szczególnie że jedyny raz z grupy wyszli podczas mundialu w 2002 roku. Warto dodać, że Afrykańczycy dokonali tego bez Sadio Mane, który doznał kontuzji parę dni przed rozpoczęciem turnieju.
Holendrzy dopełnili formalności i pokonali reprezentację Kataru 2:0, choć wcale już nie musieli tego robić. Katar ostatecznie zakończył zmagania w turnieju u siebie, nie zdobywając nawet jednego punktu. Na listę strzelców ponownie wpisał się Cody Gakpo, który dzięki swojej znakomitej grze od początku mundialu pewnie zmierza w stronę nagrody dla najlepszego zawodnika turnieju.
Bez niespodzianki zakończył się mecz Anglii z Walią. „Synowie Albionu” pewnie rozbili przeciwników aż 3:0, czym zapewnili sobie awans z 1. miejsca. Znakomite spotkanie rozegrał Marcus Rashford, który podkreślił swój występ w tym spotkaniu bramką. Anglicy zakończyli zmagania grupowe z dziewięcioma zdobytymi golami w trzech spotkaniach.
Amerykanie pokonali Iran 1:0, dzięki czemu zakwalifikowali się do 1/8 finału. Awans z drugiego miejsca powoduje, że reprezentację Stanów Zjednoczonych czeka twardy orzech do zgryzienia w postaci meczu z Holandią. W grupie pokazali jednak, że mogą mierzyć się z najlepszymi, co zaprezentowali w meczu z Anglią, który udało im się zremisować.
GRUPA A
Ekwador – Senegal 1:2 (0:1)
Holandia – Katar 2:0 (1:0)
GRUPA B
Iran – USA 0:1 (0:1)
Walia – Anglia 0:3 (0:0)
jk