Koniec liczenia punktów i bilansów bramkowych. Od teraz nie ma już miejsca na wpadki, bo przegrana z automatu oznacza powrót do domu. Fazę pucharową mistrzostw w Katarze zaczynamy od 1/8 finału, gdzie jako pierwsze zagrają Holandia z USA oraz Argentyna z Australią.
O Lionelu Messim można powiedzieć, że jako piłkarz osiągnął wszystko… oprócz mistrzostwa świata. W karierze klubowej Argentyńczyk zdobył każde możliwe trofeum, a niedawno udało mu się również osiągnąć upragniony triumf z reprezentacją, kiedy to w finale Copa America 2021 Argentyńczycy pokonali w finale Brazylię. Nadal brakuje mu jednak tego najbardziej prestiżowego pucharu za mistrzostwa świata, a że jest to prawdopodobnie jego ostatnia okazja na ten sukces, zrobi co może, aby tak się stało. W 1/8 finału na drodze stanąć spróbuje mu reprezentacja Australii, która sensacyjnie znalazła się w fazie pucharowej. Mało kto widzi jakiekolwiek szanse Australijczyków na zwycięstwo w tym spotkaniu, jednak również mało kto uważał, że mogą oni zajść tak daleko, jak zaszli. Na etapie 1/8 finału nie można już nikogo lekceważyć.
Wielu postawą Holandii w Katarze jest zawiedzionych, jednak równie wielu docenia kunszt i robienie wyników. Od początku mundialu Holendrzy są faworytami we wszystkich swoich spotkaniach i tak samo też jest w 1/8 finału, gdzie przyjdzie im zmierzyć się ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie opuścili grupę z 2. miejsca i swoją grą pokazują nieco więcej, niż spodziewano się po nich przed mundialem. Reprezentanci USA byli w stanie nawet zremisować z Anglikami, więc Holendrzy nie mogą być w tym spotkaniu niczego pewni. Amerykanie muszą za to mieć się na baczności i dobrze kryć świetnie grającego Cody’ego Gakpo, który jest odkryciem tego turnieju.
Holandia – USA (16:00)
Argentyna – Australia (20:00)
jk