Zarówno wyjście z grupy Japończyków, jak i Koreańczyków sprawiło niemałą niespodziankę. Zaskoczyła szczególnie postawa tych pierwszych, którzy w fazie grupowej pokonali Niemcy oraz Hiszpanię. W 1/8 finału czekają ich kolejne wyzwania, bo przyjdzie im zmierzyć się z Chorwacją oraz Brazylią.
Nie wiadomo, czego spodziewać się można po Japonii. Reprezentanci kraju kwitnącej wiśni w fazie grupowej byli w stanie pokonać reprezentacje Niemiec oraz Hiszpanii, jednocześnie ulegając Kostaryce. Być może drużyna ta ma przepis na zwycięstwa z europejskimi drużynami i jeśli to prawda, powinni uruchomić swój plan w 1/8 finału, gdzie przyjdzie im zmierzyć się z Chorwatami, czyli srebrnymi medalistami ostatnich mistrzostw świata. Chorwacja nie przypomina już tej drużyny, która dostała się do finału w 2018 roku, jednak – jak widać – nadal potrafi zwyciężać i mimo niespodzianek, jakie sprawiła Japonia w fazie grupowej, to ona będzie faworytem w tym spotkaniu.
Trudniejsze zadanie od swoich kolegów z kontynentu będą mieli Koreańczycy. Przyjdzie im stanąć naprzeciw Brazylii, która ma na swoim koncie rekordową liczbę tytułów mistrza świata oraz stawiana jest w roli jednego z faworytów do ostatecznego triumfu w Katarze. Korea Południowa w fazie pucharowej znalazła się trochę z przypadku. Najpierw udało im urwać punkt od kiepsko grającego Urugwaju, a następnie pokonać Portugalię, która nie musiała w tym meczu już nic. Wystarczyło to jednak do awansu i skoro drużyna ta, znalazła się w czołowej 16-stce mistrzostw świata, pod żadnym pozorem nie wolno jej Brazylijczykom lekceważyć. Zwycięzcy tego meczu w ćwierćfinale zmierzą się z wygranymi zestawienia Japonia – Chorwacja.
Japonia – Chorwacja (16:00)
Brazylia – Korea Południowa (20:00)
jk