Przełamanie w katowickim Spodku. Polska zostaje w grze po zwycięstwie nad Arabią Saudyjską

(Fot. PAP/Zbigniew Meissner)

Polscy piłkarze ręczni pokonali w Katowicach Arabię Saudyjską 27:24 (13:12) w ostatnim meczu grupy B pierwszej fazy mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Szwecji. Tym sposobem awansowali do rundy zasadniczej turnieju z trzeciego miejsca.

Było to ósme spotkanie obu ekip. Polska wygrała wcześniej sześć razy, jedno starcie zakończyło się remisem. Faworyt był więc oczywisty, tym bardziej, że gospodarzy wspierał niemal komplet publiczności w katowickiej hali. „Mazurek Dąbrowskiego” tym razem został odśpiewany a cappella.

Prowadzeni przez duńskiego szkoleniowca Jana Pytlicka zawodnicy Arabii Saudyjskiej zapewne marzyli o przerwaniu tej złej passy. Po 30 minutach nie byli daleko od realizacji tego planu, bo to oni prowadzili przez większą część pierwszej połowy jedną lub dwoma bramkami. Przy stanie 9:11 dobre interwencje bramkarza Adama Morawskiego i skutecznie egzekwowane przez Arkadiusza Moryto rzuty karne pozwoliły gospodarzom wyjść na prowadzenie 12:11. Minimalna różnica bramkowa (13:12) utrzymała się do przerwy.

Drugą cześć otworzył dwoma trafieniami Szymon Sićko i Polacy już do końca utrzymali korzystny wynik. Długo nie mogli być jednak pewni sukcesu, bo różnica stopniała w 51. minucie do jednej bramki 23:22.

WAŻNE PRZEŁAMANIE

We wcześniejszym spotkaniu o pierwsze miejsce w tej grupie Francja wygrała ze Słowenią 35:31.

Biało-czerwoni zaczęli udział w turnieju od porażki z aktualnymi mistrzami olimpijskimi – Francuzami – 24:26, potem ulegli grającej z „dziką kartą” Słowenii 23:32, co bardzo skomplikowało ich plany, by znaleźć się w ćwierćfinale. Arabowie też doznali dwóch porażek.

Trzy najlepsze zespoły z grup pierwszej fazy awansują do kolejnej rundy, z zaliczeniem wyników (ale bez meczu z najsłabszą ekipą). Zespoły z „polskiej” grupy w Krakowie zmierzą z drużynami z puli A: Hiszpanią, Czarnogórą i Iranem.

„Kto wygra mecz?” – pytał retorycznie spiker kibiców gospodarzy wchodzących na trybuny. Było oczywiste, że innego scenariusza, niż wysokie zwycięstwo biało-czerwonych, nikt w polskim obozie nie dopuszczał. Niespodziewanie był to dla drużyny trenera Patryka Rombla mecz „o wszystko”, bowiem zespołom z czwartych miejsc pozostanie tylko gra o Puchar Prezydenta (czyli miejsca 25-32) w Płocku.

Polska – Arabia Saudyjska 27:24 (13:12)

Polska: Adam Morawski, Jakub Skrzyniarz – Michał Daszek 1, Piotr Jędraszczyk 1, Michał Olejniczak 2, Krzysztof Komarzewski 1, Patryk Walczak, Bartłomiej Bis, Szymon Sicko 8, Ariel Pietrasik, Jan Czuwara 1, Arkadiusz Moryto 9, Przemysław Krajewski 2, Maciej Gębala 2, Szymon Działakiewicz, Piotr Chrapkowski,

Arabia Saudyjska: Mohammad Al-Salem, Mohammed Amro – Abdullah Al-Abbas 5, Hussain Al-Tarouti 1, Hassan Al-Janabi 3, Hadi Quraish, Abdullah Al-Hammad, Ahmad Al-Abdulali 3, Abdulrahman Almuwallad, Mahdi Al-Salem 3, Abdullah Al-Hulaili 1, Mohammed Al-Abas 2, Mojtaba Al-Salem 2, Hassan Al-Turaiki, Marhoon Almaa 2, Sadiq Almohsin 2.

Kary: Polska – 14 minut; Arabia Saudyjska – 2 minuty.

 

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj