Radosław Michalski powołany do piłkarskiej reprezentacji Polski. Zadba o relacje w kadrze

(Fot. Radio Gdańsk)

Radosław Michalski został oddelegowany przez prezesa PZPN Cezarego Kuleszę do reprezentacji Polski. Gdańszczanin będzie nadzorował przebieg zgrupowań i wzajemne relacje piłkarzy oraz członków sztabu. Decyzja ma związek z konfliktami wewnątrz i wokół kadry za kadencji Czesława Michniewicza.

Czesław Michniewicz prowadził reprezentację przez niespełna rok. Wywalczył awans na mundial, wyszedł z grupy, wcześniej utrzymał zespół w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Tym samym zrealizował wszystkie zadania powierzone przez zarząd. Jednak styl gry, atmosfera w kadrze i skandal wokół podziału premii sprawiły, że umowa nie została przedłużona

– Szkoda mi Czesia, wszyscy popełniliśmy błędy. Tajemnice szatni powinny w niej pozostać. Za dużo mówił Michniewicz, nie bez winy był w tym konflikcie także Jakub Kwiatkowski, w jednej osobie rzecznik PZPN i menedżer reprezentacji – mówił Michalski w radiowej „Dogrywce”.

SANTOS ŁAGODZI OBYCZAJE

Radosław Michalski nie spotkał się jeszcze z nowym selekcjonerem. Fernando Santos świętował rocznicę pożycia małżeńskiego, a Michalski spędzał ferie zimowe z rodziną. Do spotkania dojdzie w ciągu najbliższych dni. Portugalczyk przyleci do Warszawy, by znaleźć mieszkanie. Wówczas, w obecności prezesa Cezarego Kuleszy, dojdzie do podziału zadań i kompetencji.

DYREKTOR O DYREKTORZE

Radosław Michalski przed 13 laty był dyrektorem sportowym w Lechii Gdańsk. Od kilku lat na stanowisku był wakat. Kilka tygodni temu posadę otrzymał Łukasz Smolarow. Za czasów Michalskiego powołano do życia komitet transferowy, co okazało się przedsięwzięciem wyjątkowo nieudanym.

– Liczyły się przede wszystkim pieniądze – wspominał ówczesny dyrektor sportowy Lechii. – Nie wyobrażam sobie, by o transferach nie decydował trener. To musi być wspólna decyzja – dodał.

WIOSNA W LETNICY

Wnioski po pierwszym meczu rundy wiosennej są optymistyczne. Lechia wygrała z wyżej notowaną Wisłą Płock. Dobre wrażenie pozostawiła organizacja gry w defensywie. Swoje zrobił Łukasz Zwoliński. Michalski widzi poprawę w boiskowych zachowaniach napastnika.

– Za często upadał, a potem o tym zbyt dużo dyskutował. Teraz skupił się na grze i są tego efekty. Bardzo dobrze spisał się także Kristers Tobers. Jarek Kubicki może mieć problemy z powrotem do „11”, gdy pokona anginę. Tobers to typowa „6”. Dlatego przydałoby się jeszcze wzmocnienie na pozycji stopera – sugeruje Michalski.

LEKARSTWO Z BAYERU?

Nową twarzą w ekipie biało-zielonych może okazać się 19-letni Joshua Chima Eze, który rozpoczął testy. To niemiecki piłkarz z nigeryjskimi korzeniami mierzący 183 cm wzrostu. Preferuje grę na pozycji defensywnego pomocnika, jednak w razie potrzeby może również występować w roli środkowego obrońcy. Eze zagrał do tej pory 60 meczów w zespołach U-17 oraz U-19 Bayeru Leverkusen. Czterokrotnie udało mu się wpisać na listę strzelców. Występował także w Lidze Młodzieżowej UEFA.

– Joshua miał do nas dołączyć na początku stycznia i mieliśmy się mu przyglądać na obozie w Turcji. Doznał jednak urazu i dopiero teraz jest w pełni zdrowy, a jego udział w treningach możliwy. Jest to młody zawodnik Bayeru Leverkusen, defensywny pomocnik lub środkowy obrońca. Sztab szkoleniowy będzie mu się przyglądał przez najbliższe kilkanaście dni podczas treningów i zdecyduje, czy może być przydatny dla naszego zespołu – powiedział dyrektor sportowy Lechii Gdańsk, Łukasz Smolarow.

Włodzimierz Machnikowski/ua/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj