Daliśmy z siebie wszystko, a kiedy ma się takiego lidera jak Żan Tabak, można być spokojniejszym o wynik. Ważną rzecz powiedział Rolands Freimanis: można mieć słabsze momenty, ale jeżeli zespół ufa sobie i podąża razem, tworzy magię dającą tytuł – mówił w radiowej dogrywce Tomasz Kwiatkowski, menedżer ds. sportu w Treflu Sopot. Obecny w klubie od nastu lat działacz odniósł się także do walki o medale mistrzostw Polski.
Trefl zaimponował w turnieju finałowym o Puchar Polski w Lublinie. Do gabloty klubu wróciło trofeum, którego zespół nie był w stanie zdobył przez ostatnie 10 lat. To już siódmy PP wywalczony przez Trefl, wliczając trofea zdobyte przed podziałem na gdyńsko-sopocką koszykówkę w ekstraklasie.
W Lublinie jeszcze na gorąco rozmawialiśmy z Tomaszem Kwiatkowskim, jednym z autorów składu Trefla, odpowiadającym m.in za transfery. Udaną roszadą było pozyskanie Garretta Nevelsa – 30-letniego rozgrywającego, który w Pucharze Polski zagrał trzy rewelacyjne mecze i zdobył nagrodę MVP.
– Nevels nie jest postacią anonimową, zastanawialiśmy się mocno nad nim rok temu, ale nie było nas stać, wybrał ofertę dużo bogatszego klubu z Serbii, potem zaś miał problemy zdrowotne. Zrobiliśmy to w dobrym czasie, on był gotowy do gry, a my potrzebowaliśmy gracza. Spodobała mu się koncepcja i rola w zespole, bardzo szybko doszliśmy do porozumienia – zdradził Tomasz Kwiatkowski.
Więcej, m.in o najważniejszym momencie w Lublinie, zespołowości Trefla, a także walce o kolejne trofea w materiale poniżej:
Jarosław Zyskowski zdobył w finale 26 punktów. Zaczął od pochwał dla Startu Lublin za ambitną postawę i bardzo dobry turniej
Paweł Kątnik