Adam Mandziara zabiera głos w sprawie Lechii. „Spadek jest bolesny, ale to nie koniec świata”

(Fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

Adam Mandziara po raz pierwszy wypowiedział się na forum publicznym po degradacji Lechii. – Proszę was, żebyśmy skończyli lamentować i tworzyć spiskowe teorie. Spadek jest bardzo bolesny, ale to nie jest koniec świata – napisał na swoim profilu na portalu Instagram. 

Lechia straciła szanse na utrzymanie w Ekstraklasie po porażce z Zagłębiem 1:3 na stadionie w Letnicy. Na spadek „pracowała” jednak dłużej. Biało-zieloni po raz ostatni odnieśli zwycięstwo w marcu, w meczu przeciw Miedzi Legnica, czyli jedynej drużynie, która w tabeli znajduje się niżej od gdańszczan. Po spotkaniu Lechia poniosła sześć porażek, a jeden mecz zakończyła z remisem.

W tamtym czasie Adam Mandziara, współwłaściciel klubu, milczał i nie komentował tego, co dzieje się z Lechią. W środę, 10 maja po raz pierwszy wypowiedział się na temat obecnej sytuacji w klubie.

– Spadek z Ekstraklasy to jedna z największych porażek, jakie przeżyłem. Jestem wkurzony i rozczarowany całą sytuacją. Dla mnie to kumulacja niewiarygodnej ilości błędów popełnionych przez zarząd klubu, dział sportowy, szkoleniowy i drużynę. Do poziomu dopasowały się absolutnie wszystkie działy w klubie. Ale przyznaję, że osobiście też popełniłem błędy – napisał.

Mandziara zdementował również plotki, że Lechia miałaby w przyszłym sezonie wylądować na poziomie czwartej ligi.

– Teraz jednak proszę was, żebyśmy skończyli lamentować i tworzyć spiskowe teorie. Spadek jest bardzo bolesny, ale to nie jest koniec świata! Lechia przeżyje ten spadek finansowo i sportowo. Ważne są teraz praca nad startem do nowego sezonu w 1. lidze i jak najszybszy powrót do Ekstraklasy. Tylko awans może być celem Lechii w następnym sezonie. Powrót do 4. Ligi, może być tylko powrotem drugiej, a nie pierwszej drużyny – podsumował.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Adam Mandziara (@adam.mandziara)

Do końca sezonu Lechii pozostały już tylko trzy spotkania. Są to już jednak tylko i wyłącznie mecze „o honor”, gdyż niezależnie od ich wyniku biało-zieloni nie pozostaną w elicie.

Najpierw, w niedzielę, 14 maja gdańszczanie zmierzą się ze Stalą Mielec. Następnie, w ostatnim meczu w tym sezonie rozgrywanym u siebie, Lechia podejmie Legię Warszawa. Mecz będzie również oficjalnym pożegnaniem Flavio Paixao. Sezon biało-zieloni zwieńczą wyjazdowym meczem z Piastem Gliwice.

 

Jakub Krysiewicz

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj