Przetarcie ekstraklasowych szlaków. Lechia przed meczami z Wisłą i Termalicą

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Lechia w czwartek zmierzy się z Wisłą Kraków w ramach Pucharu Polski. Trzy dni później na ligowych boiskach zagra z Bruk-Bet Termalicą. Oba zespoły – podobnie jak Lechia – jeszcze niedawno zasilały szeregi ekstraklasy. – Wisła i Termalica to drużyny, które – tak, jak my – chcą być za rok gdzie indziej – mówił podczas konferencji prasowej trener Szymon Grabowski.

Lechię czekają dwa trudne wyzwania z rywalami o zbliżonym poziomie sportowym. Przewagą jednych i drugich jest przywilej gry u siebie, a wyjazdy to bez wątpienia słabość biało-zielonych w obecnym sezonie.

– Po wrześniowym zgrupowaniu wierzyłem, że nasza gra będzie wyglądała lepiej zarówno u siebie, jak i na wyjazdach. Zdajemy sobie sprawę z naszego potencjału i mam nadzieję, że zawodnicy już okrzepli z ligą i rywalami. Liczę na to, że jak wrócimy z tych wyjazdów i się znowu spotkamy na konferencji prasowej, to powiecie, że jesteśmy na fali wznoszącej. Pracowaliśmy w grupach. Nad finalizacją ataków, ale też nad budowaniem pewności siebie u obrońców i zachowaniami w defensywie – mówił Szymon Grabowski, trener Lechii.

CZTERY DNI – DWA STARCIA NA WYSOKIM POZIOMIE

Żaden z tych meczów nie ma wyższej rangi od drugiego. Puchar Polski to rozgrywki, w których nie ma miejsca na potknięcia – przynajmniej nie na tym etapie. Przegrana oznacza pożegnanie się z rozgrywkami. Co do starcia z Termalicą, Lechii są potrzebne punkty, aby myśleć o powrocie do ekstraklasy. Każda kolejna ich strata oddala gdańszczan od wyznaczonego celu.

– Przed nami wymagający okres. Wisła i Termalica to drużyny, które, tak, jak my, chcą być za rok gdzie indziej. Każdy z tych meczów będzie miał osobną historię i oba są dla nas niezmiernie ważne – powiedział Grabowski.

– W mikrocyklu było dużo pozytywnego myślenia i dobrej energii. Teraz skupiamy się tylko na meczu z Wisłą i zrobimy wszystko, żeby awansować, a później w Woli Chorzelowskiej będziemy wypoczywać i przygotowywać się do spotkania z Termalicą – dodał szkoleniowiec.

Dwa intensywne spotkania powodują, że na południe Polski musi udać się szeroka kadra zawodników. Grabowski zapewnia, że ma już plan na rozłożenie sił i przygotowanie składów na oba mecze.

– Do Krakowa jedzie 23 zawodników, jeśli nic się nie zmieni w ostatniej chwili. Mecz pucharowy z Wisłą i potem ligowy z Termalicą są dla nas tak samo ważne. Teraz najważniejszy jest ten czwartkowy z Wisłą. Nie zrobimy niczego kosztem czegoś. Liczę na to, że Louis D’Arrigo zagra w większym wymiarze czasowym. Mam gotowy plan działania i skład personalny na mecz czwartkowy i niedzielny, ale o wszystkich decyzjach będzie można się dowiedzieć przed samymi spotkaniami. Na tyle poznałem zespół, że wiem, że poniżej pewnego poziomu już nie zejdziemy, bez względu na konfigurację i skład. W Krakowie liczy się awans, a w Niecieczy zdobycie trzech punktów – mówił.

GRABOWSKI PAMIĘTA O HISTORII

W dniu meczu z Wisłą minie dokładnie 40 lat od pamiętnego meczu Lechii z Juventusem w Gdańsku w Pucharze Zdobywców Pucharów. Biało-zieloni przegrali ten mecz 2:3, jednak ten zapisał się na kartach historii klubu, a trener Grabowski zapewnił, że pokaże zawodnikom urywki legendarnego spotkania.

– Zdajemy sobie sprawę z okrągłej rocznicy. Zawodnicy tego nie wiedzą, ale się dowiedzą. Migawki czy wyrywki, które można znaleźć, na pewno im pokażę. To piękny czas i kawał historii. Chciałbym, choć w ułamku, nawiązać do tamtych czasów – skwitował trener.

Mecz Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków w ramach Pucharu Polski odbędzie się w czwartek, 28 września na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Początek spotkania o godzinie 21:00.

W niedzielę, 1 października Lechia wróci do ligowych rozgrywek i zmierzy się na wyjeździe z Termalicą. Mecz rozpocznie się o godzinie 15:00.

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj