Wraca liga, wraca też Lechia. „Z tygodnia na tydzień to wygląda lepiej”

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Po przerwie reprezentacyjnej wracamy na ligowe boiska, gdzie już w niedzielę Lechia zmierzy się z Polonią. Łukasz Zjawiński widzi w drużynie potencjał, który wywinduje ją w stronę większej liczby zwycięstw i awansu. Nasza jakość jest nieadekwatna do tego, które zajmujemy miejsce w tabeli – mówił napastnik.

Przerwa na mecze reprezentacji nie była dla Zjawińskiego wakacjami. Jak mówi sam zawodnik, woli poświęcić czas wolny na to, aby wejść na wyższy poziom.

– Jestem zwolennikiem tego, żeby w przerwie pracować troszkę więcej. W ostatnich meczach grałem troszeczkę mniej, ale taka jest kolej rzeczy. Czasem gra się więcej, czasem mniej i staram się robić wszystko, żeby dojść do odpowiedniej sprawności fizycznej i też mentalnej, bo odpoczynek też jest ważną częścią naszego zawodu – mówił.

PASJĄ JEST POLSKA PIŁKA

Mimo pracy nad sobą piłkarz Lechii znajduje czas na to, aby śledzić grę reprezentacji Polski, gdyż – jak sam mówi – jest pasjonatem polskiej piłki, ale również śledzi poczynania swoich przyjaciół w zagranicznych ligach.

– Nigdy tego nie mówiłem, ale jestem wielkim pasjonatem, tak że oglądam praktycznie każdą ligę, jaką mamy w Polsce od drugiej, po pierwszą, po ekstraklasę – ale również ligi zagraniczne, bo gra tam wielu moich przyjaciół. Oglądałem Polaków jako pierwszą kadrę narodową, oglądałem U21. Ta Mołdawia nam nie leży, ale mam nadzieję, że da nam ten punkt coś jeszcze – powiedział Zjawiński.

Polska w ostatnim meczu zremisowała u siebie z Mołdawią 1:1, co znacznie oddaliło biało-czerwonych od awansu na mistrzostwa Europy. Na ten moment Polacy nie są już zależni od siebie i muszą liczyć na matematykę. Mimo wszystko w Zjawińskim nadal jest iskierka nadziei na poprawę.

– Nie jest to powód do śmiania się, bo piłka nożna to sport narodowy, więc nie ma tu nic śmiesznego i po prostu to pokazuje, że piłka się zmienia i nie ma już słabych drużyn i miejmy nadzieję, że jeszcze Polacy się z tego jakoś wygrzebią – skomentował.

Wyniki kadry to być może skutek braku Roberta Lewandowskiego i w podobnej sytuacji może być Lechia, która niedawno straciła Luisa Fernandeza. Hiszpan aktualnie pauzuje z powodu kontuzji.

– Luis musi być przede wszystkim zdrowy. W ostatnich tygodniach było widać, że tak nie było. Gdy wróci do nas po tej przerwie, która jest spowodowana jego operacją, to da nam bardzo dużo. Czy dam nam tyle, ile Lewandowski dawał Bayernowi i Barcelonie? Miejmy nadzieję, bo nasz cel jest wspólny i to wygląda tak, że chcemy awansować do ekstraklasy i zawodnicy nam w tym pomogą – mówił Zjawiński.

POWRÓT DO GRY O AWANS

Pierwszym rywalem Lechii po powrocie do rozgrywek ligowych będzie Polonia. Warszawiacy, choć są niżej w tabeli od biało-zielonych, w ostatnich spotkaniach prezentowali solidny poziom.

– Polonia ma teraz dwa mecze z rzędu wygrane. My jeszcze tej serii nie mieliśmy, więc miejmy nadzieję, że wygramy trzy lub cztery mecze z rzędu. Tego życzę sobie i całej Lechii. Nasza jakość jest nieadekwatna do tego, które zajmujemy miejsce w tabeli, więc mam nadzieję, że wskoczymy na wyższy poziom, bo z tygodnia na tydzień to wygląda lepiej – zapowiada zawodnik Lechii.

Lechia zagra z Polonią w niedzielę, 22 października, na Stadionie Polonii im. gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Początek spotkania o godzinie 12:40.

Posłuchaj:

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj