Bolesna porażka w Starogardzie. Kibice zdegustowani postawą Kociewskich Diabłów

To nie był dzień koszykarzy SKS-ub Fulimpex Starogard Gdański. Kociewskie Diabły zgubliły skuteczność, zagrały bez pomysłu i przegrały mecz z trzecią zajmującą miejsce spadkowe WKK Wrocław 68:78. Goście prowadzili przez cały mecz, kontrolując wydarzenia na boisku, a najskuteczniejszy okazał się Mikołaj Stopierzyński – zdobył 20 punktów.

Już w pierwszej kwarcie goście uzyskali ponad 10 punktową przewagę, wykorzystując spryt i bardzo słabą obronę starogardzian. Wrocławianie bezkarnie wchodzili w pole 3 sekund, zdobywając łatwe punkty spod kosza. Młodszych rywali nie był w stanie zatrzymać pod koszem doświadczony center starogardzian Jakub Parzeński.

Gospodarze zagrali na bardzo niskiej skuteczności, trafiając tylko 37% rzutów z gry. Zawiódł tym razem Amerykanin Samir Steward, który spudłował 5 z 6 rzutów za trzy. Jego vis a vis , Mikołaj Stopierzyński, jak zresztą na przestrzeni całego sezonu, imponował spokojem i pomysłowością. Świetnie wykorzystywał swoje okazje, a gdy tylko nie miał możliwości zdobyć punktów, umiejętnie znajował kolegów (6 asyst).

ZDEGUSTOWANI KIBICE

„Co to jest, co to jest?” – krzyczeli fani starogardzkiej drużyny. W środę licznie wypełnili halę, ale ich doping nie poniósł drużyny do wygranej. Po meczu pojawiła się nawet biała chusteczka, skierowana przez jednego z fanów w stronę Kamila Sadowskiego. Zespół pod jego wodzą zanotował bilans 14-9, który jest poniżej potencjału drużyny. Przy czym zgodnie podkreślają zarówno trener jak i zawodnicy, że forma SKS-u ma się pojawić w kluczowym etapie sezonu, a cele się nie zmieniają. SKS chce zagrać w finale Bank Pekao 1. ligi mężczyzn. Na ten moment fani ze stolicy Kociewia obserwują swój zespół na 8. pozycji, ostatniej gwarantującej udział w fazie play-off.

Paweł Kątnik

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj