Hokej wraca do Gdańska. Fudeko GAS Gdańsk zagra z SMS PZHL Katowice [POSŁUCHAJ]

(Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski)

Ponad dwa tygodnie trwała przerwa od sportowych emocji w Hali Olivia. Był short track i łyżwiarstwo synchroniczne, teraz czas na hokeistów, którzy już w środę, 6 marca zmierzą się z SMZ PZHL Katowice. Mecz odbędzie się w ramach fazy play-off rozgrywek pierwszej ligi. Początek spotkania o godzinie 19:30.

Hokej w Gdańsku – mimo wieloletnich tradycji – ostatnio łatwo nie miał. Zawirowania wokół Stoczniowca nie zakończyły się happy endem. Fudeko GAS Gdańsk jest nowopowstałym zespołem, dlatego awans do fazy play-off w debiutanckim sezonie stanowił nie tylko wielkie osiągniecie, ale i dobry fundament do dalszego rozwijania i budowania drużyny.

Nie ma co ukrywać, że póki co szanse na ekstraklasę są prawie zerowe, ale sama gra w dalszej fazie rozgrywek stanowi cenne doświadczenie na przyszłość, a także ważny sygnał dla wszystkich sympatyków tego sportu, że po kilkuletniej przerwie hokej wraca do Gdańska, a frekwencja na meczach Fudeko zdecydowanie pokazuje, że jest dla kogo. Gdańszczanie mogą pochwalić się najwyższą średnią frekwencją w pierwszej lidze. Ponadto jest to jedyny zespół na zapleczu ekstraklasy, który „biletuje” własne domowe spotkania.

– To nasz pierwszy sezon i jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy, a także z naszych kibiców, którym z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować. Dziękujemy za frekwencję, doping i za to, że po prostu jesteście z nami. Walczymy o mistrzostwo pierwszej ligi, a czas jeszcze pokaże, jak to wszystko się zakończy – podkreślał w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim Krzysztof Lehmann, prezes fundacji GAS Olivia.

MECZ Z WICELIDEREM

Przeciwnikiem hokeistów z Gdańska będzie SMS PZHL Katowice, który w tym sezonie spisuje się świetnie. Prowadzony przez Andreya Gusova zespół pomimo bardzo młodej kadry jest w stanie walczyć z każdym, a co najważniejsze – robić to skutecznie. Drugie miejsce w tabeli i 59 punktów stanowi z kolei dotychczasowy dorobek katowickiego SMS-u.

Oba zespoły mierzyły się już ze sobą w rundzie zasadniczej. Były to bardzo wyrównane spotkania. W Gdańsku Fudeko uległo Katowiczanom 4-5, chociaż do 53. minuty meczu GAS prowadził 4-3. Natomiast w starciu rozgrywanym w stolicy Górnego Śląska górą był znów SMS, tym razem po bramce w ostatniej akcji meczu (2-1).

W środę Fudeko zmierzy się z wiceliderem tabeli pierwszej ligi. Chociaż gdańszczanie zajęli siódme miejsce na koniec sezonu zasadniczego, to w dwumeczu nie stoją na straconej pozycji (rewanż 9 marca w Katowicach). Historia spotkań obu drużyn pokazała, że zawodnicy trenera Josefa Vitka nie są wygodnym rywalem dla SMS-u i mimo gorszej pozycji w tabeli potrafią walczyć z katowiczanami jak równy z równym.

Posłuchaj rozmowy Włodzimierza Machnikowskiego z prezesem fundacji GAS Olivia, Krzysztofem Lehmannem i Arkadiuszem Brulińskim:

Bartosz Biernacki/jk

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj