Lechia z awansem jeszcze w sobotę? To możliwe! Biało-zieloni rozbijają u siebie GKS Tychy

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Lechia nie miała litości nad GKS-em Tychy i pewnie rozbiła rywali na Polsat Plus Arenie Gdańsk 3:0. Gole strzelali Kacper Sezonienko, Iwan Żelizko i Maksym Chłań. Gdańszczanie być może będą mogli jeszcze tego samego dnia świętować awans do Ekstraklasy. Aby tak się stało, GKS Katowice nie może wygrać ze Stalą Rzeszów. 

Podopieczni Szymona Grabowskiego rozwiali wszelkie wątpliwości i udowodnili, że ostatnia porażka ze Stalą Rzeszów to był tylko wypadek przy pracy. Spotkanie na gdańskiej Polsat Plus Arenie nie wyglądało na starcie lidera z trzecią drużyną w tabeli. Lechia rozprawiła się z GKS-em niczym drużyna z najwyższej klasy rozgrywkowej, a lada moment tak też może być.

Dla kibiców Lechii wygrana nad tyszanami to nie koniec piłkarskich emocji na sobotę. Gdańsk na moment stanie się małym fanklubem Stali Rzeszów, z którą zresztą Lechia niedawno przegrała. Jeśli Rzeszowianie wygrają, bądź zremisują z GKS-em Katowice, gdańszczanie oficjalnie już zameldują się w szeregach PKO BP Ekstraklasy. Mecz GKS – Stal rozpocznie się o godz. 20:00.

DOMINACJA I BRAMKA KOLEJKI

W meczu z GKS-em Tychy po dłużej przerwie szansę na grę na „dziewiątce” otrzymał Kacper Sezonienko i, jak się okazało, ruch ten był strzałem w dziesiątkę. W 13. minucie wychowanek Lechii wykorzystał podanie od Camilo Meny i skierował piłkę do bramki, wyprowadzając biało-zielonych na prowadzenie.

Prowadzenie gdańszczanie podwyższyli jeszcze przed przerwą – i to w nie byle jakim stylu, bo bramką, która bez wątpienia będzie głównym kandydatem do gola kolejki. W fenomenalnym stylu rzut wolny wykorzystał Iwan Żelizko.

Druga połowa była niemal kopią pierwszej. Gdańszczanie przeważali, jednak długo nie mogli wykończyć. Blisko jednak było już 30 sekund po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Po upadku Maksyma Chłania w polu karnym sędzia odgwizdał „jedenastkę”, jednak arbiter cofnął tę decyzję po obejrzeniu wideoweryfikacji.

Co się odwlecze, to nie uciecze i udowodnił to właśnie wcześniej wspomniany Makysm Chłań. Ukrainiec pod koniec meczu ustalił wynik spotkania, jednak wiele zawdzięcza rezerwowemu Jakubowi Sypce, który przeprowadził akcję, a Chłaniowi pozostało wykończyć.

Lechia jest w świetnej sytuacji i utrata szansy na bezpośredni awans wydaje się niemal niemożliwa. Kolejnym przystankiem będzie mecz w Krakowie ze świeżo upieczonym zdobywcą Pucharu Polski – Wisłą. O tym, czy Lechia w tym spotkaniu dalej będzie walczyć o awans, czy też pozostanie już tylko myśl o mistrzostwie 1. ligi, zdecyduje rezultat meczu GKS-u Katowice ze Stalą Rzeszów.

Lechia Gdańsk – GKS Tychy 3:0 (2:0)

Bramki: Kacper Sezonienko 13′, Iwan Żelizko 45′, Maksym Chłań 86′.

Lechia Gdańsk: Bohdan Sarnawśkyj – Dominik Piła (90′ Dawid Bugaj), Andrei Chindris (90′ Loup-Diwan Guaho), Elias Olsson, Miłosz Kałahur – Iwan Żelizko (90′ Jan Biegański), Tomasz Neugebauer – Camilo Mena, Rifet Kapić, Maksym Chłań – Kacper Sezonienko (75′ Jakub Sypek).

GKS Tychy: Maciej Kikolski – Jakub Budnicki, Jakub Tecław, Nemanja Nedić – Dominik Połap (63′ Daniel Rumin), Jakub Bieroński (63′ Norbert Wojtuszek), Wiktor Żytek (63′ Julius Ertlthaler), Marko Dijaković (53′ Krzysztof Machowski) – Mateusz Radecki, Bartosz Śpiączka, Patryk Mikita (90′ Kacper Skibicki).

Żółte kartki: Piła – Budnicki, Połap, Nedić, Machowski.

Sędzia: Tomasz Marciniak.

Jakub Krysiewicz/raf

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj