Efektowne zwycięstwo w nowym domu. PGE Wybrzeże pokonuje beniaminka z Wrocławia

fot. Mateusz Słodkowski

PGE Wybrzeże Gdańsk bez większych problemów pokonało Śląsk Wrocław 37:33 w 3. kolejce Orlen Superligi szczypiornistów. Był to pierwszy mecz ligowy gdańszczan w Centrum Sportowym GUMed, gdzie Wybrzeże grać będzie spotkania w roli gospodarza w najbliższych miesiącach. Doskonale spisali się  bramkarz Mateusz Zembrzycki i lewoskrzydłowy Mikołaj Czapliński.

Początek nie zwiastował pewnego zwycięstwa i komfortowej gry gdańszczan, bo w pierwszej połowie Śląsk wykorzystywał swoją siłę na kole, raz po raz zagrywając piłki do Pawła Salacza. Były obrotowy Wybrzeża, a dziś czołowy zawodnik beniaminka bezkarnie zdobywał gole, te z kolei dawały Śląskowi wynik bliski remisowi.

Przełom nastąpił pod koniec pierwszej połowy. Wybrzeże za sprawą dobrze dysponowanego w bramce Mateusza Zembrzyckiego, wybroniło kilka dobrze rozegranych ataków gości, a w odpowiedzi gole dla gospodarzy seriami zdobywał Mikołaj Czapliński. Na przerwę Wybrzeże schodziło z prowadzeniem 19:16, po przerwie systematycznie powiększało przewagę, by w pewnym momencie uzyskać nawet 7. bramek zapasu.

OBRONA DO NAUCZENIA

– Dobra postawa i w miarę komfortowe zwycięstwo, to zasługa całego zespołu. Mi też się łatwiej broni, kiedy obrona jest dobrze dysponowana, a dzisiaj graliśmy dobrze w obronie. Wciąż jeszcze uczę się tej naszej obrony, ale patrząc na każdy kolejny mecz, idę w dobrą stronę – przyznał bramkarz Mateusz Zembrzycki, który bronił ze skutecznością na poziomie 32%, stopując aż 14 rzutów Śląska. To właśnie Zembrzycki obok Czaplińskiego wyróżniał się najbardziej. Lewoskrzydłowy przyszedł do Gdańska z misją bycia jednym z liderów i taką też grę pokazał w sobotę. – Mogę być tylko wdzięczny chłopakom, że te podania do mnie dochodziły. Cieszymy się, bo wygraliśmy tak naprawdę mecz za sześć punktów. Idziemy dalej, budujemy swoją pewność siebie i chcemy więcej – przyznał skromnie Czapliński, który z dorobkiem 9 goli, zakończył mecz najlepszym wynikiem bramkowym w historii swoich występów w Superlidze.

NOWY DOM

A jak na dyspozycję gdańszczan wpłynęła nowa hala? Podopieczni Patryka Rombla mieli już okazję się z nią zaznajomić, grali w niej m.in mecz towarzyski, wiedzieli też od dłuższego czasu, że czekają ich przenosiny w wyniku długotrwałego remontu hali AWFiS. – Po pierwszym treningu, jak przyjechałem do Gdańska i zobaczyłem tę halę wiedziałem, że to będzie nasz drugi dom. Cieszymy się, że mamy gdzie grać i trenować, bo wiemy jak dużym zaangażowaniem wykazał się klub, byśmy tutaj grali. Wierzę, że stworzymy tu twierdzę – przyznał Mateusz Zembrzycki.- Wrażenia jak najbadziej na plus. Fajne jest to, że ta hala jest trochę mniejsza, kibice zapełniają ją niemal w stu procentach, świetnie się gra, bo czuć że nie gramy sami i to jest na plus – przyznał Mikołaj Czapliński.

Posłuchaj rozmów z bohaterami 3. kolejki Orlen Superligi:

 

Paweł Kątnik

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj