Odkąd wszedł do bramki, Arka wygrywa. Damian Węglarz: byłem też kiedyś po drugiej stronie

(Fot. Arka Gdynia/Jan Szymański)

Damian Węglarz to jeden z największych wygranych zmiany trenera w Arce. Wskoczył między słupki po zwolnieniu Wojciecha Łobodzińskiego (choć wcale niewykluczone, że i bez zmiany trenera dostałby szansę), a żółto-niebiescy wygrali oba mecze z nim w składzie. Z bramkarzem gdyńskiego zespołu porozmawialiśmy przed meczem z Wartą Poznań.

Dwa mecze, sześć punktów, jedno czyste konto. Damian Węglarz ma dobre wejście do składu Arki. Wiadomo, to tylko teoria dopisana do tego, co wydarzyło się na boisku w dwóch ostatnich kolejkach, bo Arka miała sporo szczęścia w meczu z Miedzią Legnica, wygranym po rzucie karnym ze 101. minuty. Nie zmienia to jednak faktu, że Węglarz jest dziś numerem 1.

– Byłem kiedyś po drugiej stronie: to mnie zmieniono i zespół zaczął wygrywać. Takie jest życie bramkarza. Czekałem na tę szansę i cieszę się, że teraz reperujemy wyniki. Długa droga jednak przed nami, mamy sporą stratę do czołowej dwójki i będziemy teraz gonić – mówi Węglarz.

Przed meczem z Wartą Poznań porozmawialiśmy o jego transferze do Gdyni, specyfice gry bramkarza w zespole żółto-niebieskich i najbliższym rywalu. Damian Węglarz był gościem audycji „Sportowe Popołudnie”. Posłuchaj:

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj